Strona główna » Aktualności » Tak gra drużyna Górnika Zabrze

Tak gra drużyna Górnika Zabrze

Data publikacji: 19-11-2015 19:55



Już jutro awansem rozegrana zostanie pierwsza wiosenna kolejka piłkarskiej Ekstraklasy. Zawodników Wisły Kraków czeka wyjazd do Zabrza, gdzie zawodnicy trenera Moskala zmierzą się z czerwoną latarnią ligi, Górnikiem, który dotychczas zdobył zaledwie dziewięć punktów. Biała Gwiazda bez wątpienia będzie chciała podtrzymać serię zwycięstw na wyjeździe, mając ku temu idealną okazję. Eksperci podkreślają, że od początku sezonu zabrzanie prezentują się bardzo słabo, czego najlepszym dowodem jest tylko jedno zwycięstwo w całej rundzie jesiennej.


Od czasu ostatniego spotkania w drużynie Górników nastąpiły spore zmiany. Z klubem rozstał się trener Robert Warzycha, a w jego miejsce zatrudniony został Leszek Ojrzyński, który jednak nadal nie może tchnąć w drużynę drugiego życia. Były szkoleniowiec Korony i Podbeskidzia zabrał ze sobą do Zabrza kilku zawodników, jednak i oni wpisują się póki co w poziom całej drużyny. Widać, że 43-letni trener próbuje zmienić coś w zespole, co potwierdza fakt, iż od początku sezonu od pierwszej minuty na boisko wychodziło już aż 25 graczy. Na kogo zatem po przerwie reprezentacyjnej postawi Ojrzyński? Zapraszamy na analizę taktyczną zespołu zabrzan.

 
Bramka:
Wiele wskazuje na to, iż w bramce okazję do drugiego występu w barwach Trójkolorowych dostanie wypożyczony z Pogoni Szczecin Radosław Janukiewicz. W ostatnim, przegranym meczu z Koroną Kielce, 31-latkowi, powoływanemu niegdyś do kadry narodowej, nie można było nic zarzucić. Zanotował kilka dobrych interwencji, chroniąc Górnika przed wyższą porażką. Były golkiper Śląska ma być gwarantem pewności poczynań defensywy, która jak na razie tylko raz w tym sezonie zachowała czyste konto.
 
Linia obrony:
Mimo że Trener Ojrzyński decydował się kilkukrotnie na wystawienie trójki środkowych obrońców, to wszystko wskazuje jednak na to, iż  przeciwko Białej Gwieździe wystąpi czwórka graczy w defensywie. Bez wątpienia na środku obrony wystąpi kapitan zespołu, Adam Danch, jeden z dwóch piłkarzy, którzy nie opuścili jeszcze żadnego ligowego spotkania, a także Bartosz Kopacz, który w ostatnich trzech meczach partnerował 27-latkowi na pozycji stopera. Za grę na lewej flance odpowiedzialny będzie najprawdopodobniej Rafał Kosznik, jednokrotny reprezentant kraju, który u trenera Ojrzyńskiego wygrywa rywalizację z Mariuszem Magierą. Po przeciwnej stronie wystąpi najpewniej Pawel Vidanov, były gracz Zagłębia Lubin, Rapidu Bukareszt oraz włoskiego Trapani Calcio.
 
Linia pomocy:
W środku pola w drużynie Górnika Zabrze cały czas dochodzi do przetasowań. Wszyscy zawodnicy stanowiący w zeszłym sezonie o sile zespołu zostali w składzie, a wraz z trenerem Ojrzyńskim do Zabrza przenieśli się: Aleksander Kwiek i Adam Dźwigała. Cały czas jednak w poczynaniach w środku pola Górnikom czegoś brakuje, stąd właśnie częste roszady. Jedynym pewniakiem do gry wydaje się być Łukasz Madej – drugi – oprócz Adama Dancha gracz, który nie opuścił jeszcze żadnego z meczów. Były reprezentant kraju bez wątpienia jest motorem napędowym zabrzan i to od niego zależy w dużej mierze powodzenie akcji ofensywnych Ślązaków, niezależnie od pozycji, na której będzie występował. Tym razem najprawdopodobniej Madej odpowiedzialny będzie za lewe skrzydło. Jako dwaj defensywni pomocnicy zagrają najpewniej: legenda Białej Gwiazdy, Radosław Sobolewski, a partnerować mu będzie inny były Wiślak, wyżej wymieniony już Aleksander Kwiek, pozyskany klika dni przed końcem okienka transferowego z Zagłębia Lubin. Pozostałymi pomocnikami Górników, którzy na boisku zameldują się od pierwszej minuty, będą najpewniej Roman Gergel, najlepszy strzelec zespołu z trzema bramkami na koncie, który wróci prawdopodobnie na swoją nominalną pozycję – prawe skrzydło –  a także Michał Janota, jeden z zawodników, który kiedyś uznawany był za wielki talent. Wychowanek holenderskich klubów nie spełnił pokładanych w nim nadziei w barwach Korony oraz Pogoni i bez żalu został oddany do Zabrza, które może być ostatnią szansą dla 25-latka.
 
Atak:
Problem Trójkolorowych w ataku rozpoczął się wraz z transferem Mateusza Zachary. Zawodnik, który odszedł do ligi chińskiej, w ostatnich latach był gwarantem co najmniej kilku bramek na rundę. Sprowadzani na jego miejsce gracze nie wnosili tego, czego od nich oczekiwano. W momencie gdy z klubem pożegnał się Bartosz Iwan, sytuacja zabrzan w ataku wydawała się bardzo niepokojąca. Leszek Ojrzyński postawił jednak na swojego dobrego znajomego, Macieja Korzyma, którego trenerem był już zarówno w Koronie, jak i Podbeskidziu. Charakterny zawodnik próbuje się odwdzięczyć za zaufanie 43-letniego szkoleniowca, jednak nie widać jeszcze zgrania pomiędzy nim, a linią pomocy zabrzan. Mimo wszystko Korzym wydaje się być dużo większym zagrożeniem niż inni napastnicy Górnika.
 
Widmo spadku zbliża się nieubłaganie do graczy z Roosevelta, którzy muszą zacząć seryjnie zdobywać punkty. Jak po przerwie reprezentacyjnej zaprezentuje się Górnik grający w każdym ze swoich meczów o sześć oczek? Czy Wiślacy będą kontynuowali dobrą wyjazdową passę? Jak poradzą sobie bez pauzującego za kartki Wilde-Donalda Guerriera, który ma patent na Trójkolorowych? Odpowiedź na te wszystkie i inne pytania poznamy już jutro. Początek meczu w Zabrzu o godzinie 20:30. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA 


do góry strony