Strona główna » Aktualności » Tak gra Cracovia

Tak gra Cracovia

Data publikacji: 28-11-2015 10:51



W 17. kolejce będzie mieć spotkanie, które elektryzuje wszystkich kibiców pod Wawelem – Wielkie Derby Krakowa. Już w niedzielę na stadionie Białej Gwiazdy po raz 193 w historii zmierzą się zespoły Wisły i Cracovii. Pasy obecnie plasują się na trzecim miejscu, wyprzedzając Wiślaków o 4 punkty. Dla graczy Kazimierza Moskala będzie to zatem okazja do nadrobienia strat do odwiecznego rywala. Spotkanie to nie jest tylko meczem o 6 punktów, jest ono także okazją do podkreślenia, która z drużyn zapewni sobie kilkumiesięczne panowanie w mieście. Bez wątpienia zatem wszystkie oczy zwrócone będą w ten weekend na Kraków.


Dla piłkarzy Wisły derbowy pojedynek będzie także doskonałą okazją na odczarowanie swojej strzeleckiej niemocy w meczach rozgrywanych w roli gospodarza. Aż trudno w to uwierzyć, że od 28 sierpnia, kiedy to ekipa trenera Moskala pokonała 4:2 Śląska Wrocław, na stadionie przy Reymonta nie padła ani jedna bramka – zarówno dla Wisły, jak i żadnej z drużyn przyjezdnych. Korona, Termalica i Ruch do Krakowa przyjechały się wyłącznie bronić i, jak widać, to zadanie wykonali perfekcyjnie. Derby rządzą się jednak swoimi prawami i ciężko uwierzyć, aby także Cracovia nastawiła się na defensywną grę, co może zwiększyć szanse Wiślaków na upragnione przełamanie. 

Co ciekawe, w pięciu ostatnich spotkaniach oba zespoły zdobyły po dziewięć punktów, trudno zatem przed pierwszym gwizdkiem wskazywać faworyta tej potyczki. Gracze Jacka Zielińskiego na R22 przyjadą zmotywowani gładkim zwycięstwem nad Lechią Gdańsk, po którym umocnili się na podium. W drużynie Pasów brakować jednak będzie lidera defensywy i kapitana zespołu – Piotra Polczaka. Kto zastąpi najlepszego obrońcę Cracovii? W jakim zestawieniu na derbowy mecz wyjdzie drużyna z ul. Kałuży? Zapraszamy na analizę taktyczną rywala zza Błoń.
 
Bramka: 
W pierwszych w tym sezonie derbach golkiperem numer jeden był doświadczony Krzysztof Pilarz. Jednak od 9. kolejki zamiast 35-latka pomiędzy słupkami występuje trzykrotny reprezentant kraju, Grzegorz Sandomierski. Trzeci bramkarz reprezentacji Polski na Euro 2012 przed sezonem został pozyskany z bydgoskiego Zawiszy, do którego trafił po nieudanej europejskiej przygodzie. W przeciągu trzech sezonów 26-latek reprezentował barwy belgijskiego Genku, angielskiego Blackburn i mistrza Chorwacji, Dinama Zagrzeb, jednak nigdzie nie udało mu się na dłużej przebić do podstawowego składu. Szansę na odbudowanie wychowanek Jagiellonii dostał w Bydgoszczy i pomimo spadku Zawiszy do I ligi zaprezentował się on na tyle dobrze, że przed początkiem rundy zakontraktowany został w Cracovii.
 
Linia obrony: 
Oprócz pauzującego za czwartą żółtą kartkę Piotra Polczaka do dyspozycji trenera Zielińskiego są wszyscy defensorzy. O miejsce, które na co dzień zajmuje kapitan Cracovii, walczy kilku obrońców. Wiele wskazuje jednak na to, że szansę otrzyma Bartosz Rymaniak, który dotychczas w tym sezonie rozegrał w lidze siedem spotkań. Najprawdopodobniej na ławce rezerwowych pozostanie Sreten Sretenović, który po kilku średnich występach stracił zaufanie byłego szkoleniowca Lecha Poznań i Ruchu Chorzów. Rymaniakowi partnerować będzie zatem na środku defensywy Hubert Wołąkiewicz, czterokrotny reprezentant Polski, pozyskany z rumuńskiej Astry Giurgiu. Zawodnik ten zasilił Pasy z myślą o grze na lewej obronie, jednak jak sam mówi, równie dobrze radzi sobie jako stoper. 30-latek taką właśnie funkcję pełnił w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk. A wszystko to za sprawą zawodnika notorycznie ostatnio powoływanego do kadry U-21. Paweł Jaroszyński, bo o nim mowa, od siedmiu spotkań wychodzi w podstawowym składzie i wypada na tyle dobrze, że nie ma podstaw, aby go zmieniać. Roszada nastąpiła natomiast ostatnio na prawej flance. Doświadczony 31-letni Deleu, kojarzony przede wszystkim z wieloletnich występów w barwach Lechii, wygryzł ze składu kolejnego byłego gracza Zawiszy, Jakuba Wójcickiego. Z meczu przeciwko swojej byłej ekipie Brazylijczyk dał się zapamiętać przede wszystkim doskonałą grą aktorską w starciu z Michałem Makiem, który usiłował go kopnąć. Wychowanek słynnego Corinthians padł niczym rażony gromem, jednak gracz Lechii nawet go nie dotknął, mimo wszystko samo usiłowanie niesportowego zagrania zakończyło się dla niego czerwoną kartką. 
 
Linia pomocy:
Cracovia przyzwyczaiła już swoich fanów do gry piątką pomocników. Pierwszym z nich, pełniącym przede wszystkim funkcje defensywne, jednak charakteryzującym się także świetnym prostopadłym podaniem jest 23-letni Damian Dąbrowski, przez trenera Zielińskiego określany jako najbardziej niedoceniany zawodnik w Ekstraklasie. Uważać także trzeba będzie, przede wszystkim w powietrzu, na Miroslava Čovilo, 29-letniego Serba, posiadającego także bośniacki paszport. W tym sezonie były gracz m.in. Hajduka Kula i FC Koper zdobył dwie bramki, w tym jedną w meczu z Wisłą po stałym fragmencie gry. Podczas każdego rzutu wolnego czy rożnego Wiślacy będą musieli dokładnie pilnować potężnego (193 cm wzrostu) pomocnika. Przed wyżej wymienioną dwójką, jako ofensywny pomocnik, zagra Mateusz Cetnarski, w mistrzowski sposób odkurzony przez Jacka Zielińskiego. Gdy mówiło się, że Cracovia pozbędzie się tego gracza, trener Pasów zaprzeczył tym spekulacjom, odważnie twierdząc, że będzie to kluczowy zawodnik jego teamu. Tak też się stało, a sam 27-latek w szesnastu kolejkach zdobył aż siedem goli i zanotował cztery asysty. W tych ostatnich przebija go tylko gracz, o którym głośno zrobiło się nie tylko w Polsce – Bartosz Kapustka – najmłodszy kadrowicz Adama Nawałki, o którego biją się już tak uznane marki jak: Udinese, Juventus czy Borussia Dortmund. W trzech meczach reprezentacyjnych 18-latek dwukrotnie zdobywał bramkę i tyle samo razy asystował – takie statystyki w takim wieku muszą robić wrażenie. Ostatnim z pomocników, który zamelduje się na Reymonta od pierwszej minuty, będzie najlepszy strzelec Cracovii w tegorocznych rozgrywkach, Deniss Rakels. 13-krotny reprezentant Łotwy zajmuje obecnie trzecią w pozycję w klasyfikacji najlepszego strzelca ligi, z ośmioma bramkami na koncie. Wyciągnięty za darmo z Zagłębia Lubin zawodnik w koszulce w pasy stał się jednym z lepszych ligowców i dziś słychać już tylko o jego wyczynach na boisku, a nie poza nim. 
 
Atak:
Wyżej wspomniany Rakels bardzo często podłącza się do akcji jako typowy drugi napastnik, wspierając gracza, który ma jedno z ciekawszych CV w Ekstraklasie. Erik Jendrišek, 33-krotny reprezentant Słowacji, w przeszłości bronił barw m.in. Kaiserslautern, Hannoveru 96, Freiburga i Schalke 04 Gelsenkirchen. 29-latek, po nieudanym początku przygody z polską ligą, na dobre zadomowił się w podstawowym składzie Cracovii, stając się jej wiodącym napastnikiem. W ostatnich dwóch spotkaniach liczący na powołanie do kadry zawodnik zdobył trzy bramki i nie zamierza na tym poprzestawać. Jego głównymi atutami są szybkość, zwinność i bardzo dobra technika. Bez wątpienia obrońcy Białej Gwiazdy będą musieli mieć oko na Jendriška. 
 
Drużyny szykują się w swoich ośrodkach treningowych, a atmosfera staje się coraz bardziej napięta. Już w niedzielę przekonamy się kto przerwie bezkrólewie, które nastało po remisie w 2. kolejce bieżących rozgrywek. W najbliższą niedzielę zobaczymy, którzy fani będą mogli mówić o swojej drużynie per „Pany”. 193. Wielkie Derby Krakowa zapowiadają się niezwykle emocjonująco. R22, niedziela 29.11, godzina 18.00. Kibicu Wisły Kraków, nie może Cię tam zabraknąć!
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA 
 


do góry strony