Strona główna » Aktualności » Szatałow: Nie ma co być zachłannym

Szatałow: Nie ma co być zachłannym

Data publikacji: 22-02-2016 20:25



W spotkaniu 23. kolejki Wisła zremisowała u siebie z Górnikiem Łęczna 1-1. Wyrównującą bramkę dla przyjezdnych zdobył Krzysztof Danielewicz, dzięki któremu Zielono-Czarni utrzymali w tabeli trzypunktową przewagę nad Wiślakami. 

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Oto, co po meczu powiedział opiekun łęcznian, Jurij Szatałow: „Zadaję sobie pytanie, czy jestem zadowolony z wyniku, czy nie. Można powiedzieć, że mecz był wyrównany, Wisła miała optyczną przewagę, natomiast mieliśmy o dwie-trzy okazje strzeleckie więcej" - podsumował mecz szkoleniowiec gości.

Trener Górnika przyznał, że nie wszystko w dzisiejszym meczu szło po jego myśli. „Wyszliśmy na mecz bardzo bojaźliwie, nie tak, jak sobie zakładaliśmy. Wręcz cofaliśmy się przed Wiślakami, graliśmy w poprzek i do tyłu. Dopiero po straconej bramce zaczęliśmy grać tak, jak postanowiliśmy. Trochę musiałem w szatni podnieść głos" - przyznał Szatałow. 

Górnicy po wyrównaniu mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. „Chciałem, żebyśmy jeszcze trochę zaatakowali, wyżej podchodzili, ale brakowało nam już sił. Jednak nie ma co być zachłannym" - podkreślił Szatałow.

Jakub Pobożniak 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony