Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Stolarczyk: Wiemy, do czego mamy dążyć
Stolarczyk: Wiemy, do czego mamy dążyć
Data publikacji: 07-12-2018 10:32Piłkarze Wisły Kraków po dwóch przegranych meczach wyjazdowych przystępują do starcia u siebie z wiceliderem Lotto Ekstraklasy, Jagiellonią Białystok. Trener Białej Gwiazdy, Maciej Stolarczyk nie może doczekać się starcia, które rozpocznie się w sobotę o 20.30.
Fot. Przemek Marczewski
bardzo wymagający rywal. Walczymy cały czas z urazem Jesúsa, reszta zawodników jest gotowa do gry. Sądzę, że każdy z pozostałych zawodników w przypadku postawienia na niego będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony” - rozpoczął konferencję prasową opiekun Wisły Kraków.
Rywal lepszy? Mecz ciekawszy!
Krakowianie trenują niemal w komplecie. Na boiskach treningowych brakuje jedynie Jesúsa Imaza. „Jesús ma uraz mięśniowy. Nasz sztab medyczny walczy o to, żeby był gotowy jak najszybciej. Nie jestem optymistą co do jego udziału w najbliższym meczu, ale potem mamy jeszcze dwie gry. Mamy już gotowy scenariusz na początek spotkania, wiemy kto go zastąpi. Pomimo tego, że jest on bardzo ważną postacią, to będziemy musieli poradzić sobie bez niego” - przyznał szczerze 46-letni szkoleniowiec.
Wiślacy w dwóch ostatnich starciach nie zdobyli nawet oczka. Atmosferę podgrzewają nieco medialne spekulacje, lecz trener zauważa pewną prawidłowość, która może pomóc krakowianom. „Rzeczywiście, nasze ostatnie spotkania nie były dobre, a najlepsze widowiska tworzyliśmy przeważnie z rywalami z górnej części tabeli. Borykamy się z kilkoma problemami - dobrze państwo wiecie, ze nie jest łatwym czytanie z prasy o tym, że klubu za chwilę może nie być. Nie jest to przyczyna porażek, ale na pewno takie informacje nie pomagają w rozgrywaniu meczów” - zauważył „Stolar”.
Znamy nasz cel
„Pracowaliśmy ciężko, by poprawić naszą dyspozycję. Nie chcę upatrywać przyczyn porażek w braku koncentracji. Zespół posiada potencjał i musimy dążyć do tego, by był on na takim poziomie, jak w naszych najlepszych meczach. Problemy, z których wynikają nasze porażki zostały jasno i precyzyjnie nazwane - przeanalizowaliśmy je sobie z zawodnikami. Wiemy, do czego mamy dążyć. Jest to moment trudniejszy, ale zawsze w trakcie rozgrywek ligowych zdarza się taki moment” - dodał szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Trener Stolarczyk raz jeszcze podkreślił jak ważną rolę pełnią fani Białej Gwiazdy, którzy wspierają ją nawet w najtrudniejszych chwilach i po porażkach. „Myślę, że w szatni króluje przeświadczenie, że nasze problemy mogą się skończyć każdego następnego dnia. To, co robimy teraz będzie wymierne na koniec sezonu. Nie możemy zakładać, że coś potoczy się według negatywnego scenariusza. Chcę, by w naszych głowach był pozytywny przekaz. Nie ukrywam, że to, co zrobili dla nas kibice po meczu z Gdyni wpłynęło na nas pozytywnie. Ani temperatura, ani nasze ostatnie wyniki nie są magnesem, ale wierzę, że osoby, którym zależy na klubie i będą chciały pomóc zawodnikom, zjawią się na stadionie” - ma nadzieję „Stolar”.
Jak, w dobie ostatnich wydarzeń, pracuje się szkoleniowcowi i czy praca ta różni się od tej, jaką mógłby mieć w nieco bardziej normalnych warunkach? „Wiadomo, że w szatni jest trochę podniesione ciśnienie. Muszę brać margines na sytuację w jakiej się znajdujemy. Każdy w szatni jest dorosły, każdy wie co chce i co ma zrobić. Cieszę się, że moi zawodnicy trzymają ciśnienie i wykazują się olbrzymim profesjonalizmem. Bardzo jestem szczęśliwy, że mogę z nimi pracować i wierzę, że w najbliższych trzech meczach pokażemy naprawdę sporo” - podkreślił Stolarczyk. Mecz z Jagiellonią już w sobotę o 20.30. Zjawcie się tłumnie przy R22.
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA