Strona główna » Aktualności » Stolarczyk: To nie było łatwe zwycięstwo

Stolarczyk: To nie było łatwe zwycięstwo

Data publikacji: 27-07-2018 23:43



Wisła pokonała Miedź Legnica 2:1 w meczu 2. kolejki Lotto Ekstraklasy, a wygrana ta była pierwszą w oficjalnym spotkaniu pod wodzą Macieja Stolarczyka. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy cieszył się z pokonania beniaminka, choć jak sam przyznał, nie było to łatwe zwycięstwo. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Jesteśmy bardzo szczęśliwi, nie ukrywam, że trzy punkty były naszym celem. Trzeba przyznać jednak, że nie przyszły nam one łatwo. Ostatnia interwencja Michała uratowała nam wygraną. Widzieliśmy dziś sporo ciekawych fragmentów gry w naszym wykonaniu i to cieszy, tym bardziej, że Miedź była dobrze zorganizowanym zespołem, który skutecznie utrudniał nam założony przez nas styl gry” - przyznał 46-letni szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej. 
 
Kibice ponieśli
 
Nowy trener Wisły docenił występ rywali znad Kaczawy, który wysoko postawili poprzeczkę zwłaszcza w drugiej połowie spotkania. „Miedź odrobiła lekcję, to był dla nas trudny przeciwnik, ale bardzo cieszę się, że dowieźliśmy trzy punkty, choć po golu na 2:1 straciliśmy trochę pewności siebie” - zauważył szkoleniowiec, który podziękował też klubowym lekarzom i fizjoterapeutom za dużą pracę włożoną w tym tygodniu. „Mieliśmy też trochę problemów zdrowotnych, Wasyl dołączył do treningów w środku tygodnia, zagrał i bardzo mu za to dziękuję. Jestem wdzięczny sztabowi medycznemu, ze postawił go na nogi”.
 
Przy stanie 2:1 trener odważnie postawił na debiutanta, Patryka Plewkę. 18-latek odpłacił się dobrym występem, czym być może przybliżył się nawet do wyjściowej jedenastki. „Patryk Plewka zasłużył sobie na to wejście poprzez pracę w okresie przygotowawczym i na każdym treningu. To on wywalczył sobie możliwość debiutu. Chciałbym też podziękować kibicom, że pomogli nieść zespół i wspierali naszych piłkarzy, także Patryka. Myślę, że to był dobry moment na to, by Patryk zagrał po raz pierwszy w Ekstraklasie” - stwierdził Stolarczyk.

Pora na kolejne debiuty?
 
W drugiej części gry Wisła nieco oddała inicjatywę Miedzi, ale nie przełożyło się to na zmianę punktów. Z czego wynikały te kłopoty? „Mieliśmy trochę problemów z organizacją gry w środku pola. Wynikało to z tego, że chcieliśmy szybko odbierać piłkę przeciwnikowi. W momencie kiedy przyszło zmęczenie nasza układanka nie wyglądała najlepiej, stąd zmiany” - przyznał były zawodnik Białej Gwiazdy, po czym dodał: „Dziś tylko na trzy minuty wpuściłem Kamila Wojtkowskiego, który pali się do gry, chce występować jak najwięcej. Jest Patryk Plewka, który zagrał dziś dłużej, niedługo wróci też Tibor Halilović - mamy więc jak obsadzić środek pola. Jest jeszcze Kacper Laskoś, który może grać i jako defensywny pomocnik, i jako stoper, jest także Maciek Śliwa. Liczę na wszystkich tych zawodników i będę chciał wprowadzać ich do gry”.
 
Okienko transferowe nadal jest otwarte, w związku z czym na konferencji musiał zostać poruszony wątek nowych transferów. „Szukamy zawodników do rywalizacji, chcielibyśmy mieć dwóch zawodników na każdą pozycję i wiem, że nasi piłkarze robią wszystko by ta rywalizacja była, a na boisku przebywali na ten moment najlepsi piłkarze. Jestem zadowolony z tego, co widziałem dziś na boisku” - nieco wymijająco odpowiedział zwycięski dziś szkoleniowiec.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony