Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Stolarczyk: Chcemy zrehabilitować się za stratę punktów w Białymstoku
Stolarczyk: Chcemy zrehabilitować się za stratę punktów w Białymstoku
Data publikacji: 09-08-2018 14:36W piątkowy wieczór podopieczni trenera Macieja Stolarczyka rozegrają trzeci mecz przed własną publicznością w bieżących rozgrywkach. Tym razem Biała Gwiazda o trzy punkty rywalizować będzie z Wisłą Płock.
Fot. Przemek Marczewski
Pozytywne wieści, dotyczące stanu zdrowotnego piłkarzy spod Wawelu, napływają z szatni krakowian. „Do dyspozycji mam wszystkich zawodników, z wyjątkiem Michała Buchalika, który został wyeliminowany za czerwoną kartkę. Pragnę dodać, że od poniedziałku treningi z naszą drużyną wznowi Paweł Brożek. Doszliśmy do wniosku, że po upłynięciu okresu przygotowawczego zadecydujemy wspólnie, czy będziemy kontynuować współpracę. Zaczniemy przygotowania razem i zobaczymy, co przyniesie przyszłość” - zaczął szkoleniowiec. „Kluczowe będą badania, które przeprowadzimy. Diagnostyka stanu zdrowotnego Pawła jest niezbędna, by móc określić przypuszczalny czas potrzebny na dojście do formy. Myślę, że będą to raczej najbliższe tygodnie, a nie dni. Należy oczekiwać na reakcję organizmu na obciążenia treningowe. Runda trwa do drugiej połowy grudnia, biorąc pod uwagę fakt, że mogą przytrafić się urazy, to możemy przysłowiowo być w potrzebie. Chcemy być przygotowani na taką ewentualność” - dodał.
Paweł Brożek to bezapelacyjnie legenda Wisły Kraków. Jak długo klub musiał przekonywać go, aby zdecydował się podjąć rękawicę? „Paweł miał duże wątpliwości. To my wyszliśmy do niego z inicjatywą, ponieważ taka jest potrzeba chwili. Rzeczywiście, cała ceremonia pożegnania Pawła, sposób w jaki odszedł z klubu, na pewno jest miłym wspomnieniem. Potrzebowaliśmy czasu, aby go przekonać do tego, że to nie jest moment, aby zakończył grę, lecz pomógł klubowi” - kontynuował. „To Wisła Kraków, klub, który nie jest mu obojętny, stąd taka decyzja. Zobaczymy, jak dalej potoczy się sytuacja i jak będzie to wyglądało w przyszłości. Pierwszy krok został wykonany. Paweł rusza się cały czas, jest w formie, nie jest to zawodnik, który tylko siedzi przed telewizorem i zajada smakołyki. Po badaniach określimy poziom przygotowania i wdrożymy odpowiedni trening” - zaznaczył.
Po trzy punkty
Porażka w starciu z Żółto-Czerwonymi nie podcięła skrzydeł Wiślaków, a zmobilizowała ich do jeszcze cięższej pracy. „Nie ukrywam, że bardzo chcemy zrehabilitować się za stratę punktów w Białymstoku. Uważam, że nie musieliśmy ich tam zostawić. Tak się złożyło, że straciliśmy i zawodnika, i bramkę w tym samym czasie. Tak ułożył się scenariusz w tym meczu, że musieliśmy gonić wynik. Jutro rozegramy bardzo istotne spotkanie” - zakomunikował.
Zespół płockiej Wisły zanotował falstart w lidze, zgarniając do tej pory tylko jedno oczko. „Powiem tak, patrząc na to, jak prezentowała się Wisła Płock w trzech kolejkach, uważam, że w żadnym z tych meczów nie zasłużyła na stratę punktów. W starciach z Lechem i z Górnikiem wyniki mogły być inne. Podejrzewam, że również będą chcieli się zrehabilitować, gdyż posiadają zawodników, którzy robią różnicę, zaczynając chociażby od Semira Stilicia. To zespół doświadczony na polu Ekstraklasy, poprzedni sezon pokazał, że ma możliwości. Czeka nas trudne spotkanie” - zauważył.
„Żelazna jedenastka”
W trzech pierwszych spotkaniach trener Maciej Stolarczyk do wyjściowej jedenastki desygnował tych samych zawodników. Na pytanie, czy tym razem zamierza zastosować jakąś korektę w składzie, odpowiedział: „Mam zawodników, zaczynając od chociażby Zorana Arsenicia, chętnych i głodnych gry. Każdy chce zagrać i pewnie taką szansę dostaną, ale nie mogę powiedzieć, czy jutro. Kamil Wojtkowski czy Martin Kostal to pomocnicy, którzy dają argumenty do tego, aby ich wystawiać, także w pierwszej jedenastce. Jak będzie jutro? Zapraszam na mecz” - zasugerował. Szkoleniowiec ekipy ze stolicy Małopolski uważa, że jego piłkarze zaprezentowali się na Podlasiu z niezłej strony. „Jeśli chodzi o naszą grę w Białymstoku, w tym skrzydłowych, to nie wykorzystaliśmy naszych możliwości ofensywnych. Patrząc sumarycznie na 3 pierwsze spotkania, to uważam, że zespół realizuje wszystko to, co na niego nakładamy. Jeśli nie stracilibyśmy zawodnika, to remis byłby rezultatem sprawiedliwym. Było to do zrobienia. W końcówce mogliśmy stworzyć sobie więcej szans. Pamiętajmy, że to Jagiellonia, która niedawno wyeliminowała Rio Ave i wywalczyła drugie miejsce, a nie było widać takiej wielkiej różnicy. Nie jestem rozczarowany, jestem zły, bo przegraliśmy” - oznajmił.
Żywe wspomnienia
Opiekun Białej Gwiazdy dziesięciokrotnie jako piłkarz mierzył się z Wisłą Płock. Które ze spotkań utkwiło mu w pamięci najbardziej? „Pamiętam konfrontację z Wisłą Płock w finale Pucharu Polski, w której przegraliśmy u siebie i musieliśmy odrobić straty na boisku rywala, co uczyniliśmy. Zdobyliśmy wtedy krajowy puchar. Nad drużyną z Płocka wisiała wtedy klątwa zespołu, który wchodził do ekstraklasy i spadał, teraz się to zmieniło. Zespół ten przejął po Jurku Brzęczku Darek Dźwigała i widać, że kontynuuje myśl ofensywną, starając się zrealizować to, co w zeszłym sezonie” - zakończył wypowiedź trener Maciej Stolarczyk.
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA