Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Spicić: Słyszałem dużo dobrego o Wiśle
Spicić: Słyszałem dużo dobrego o Wiśle
Data publikacji: 08-02-2017 10:11Matija Špičić bardzo się cieszy, że trafił do klubu z takimi tradycjami i tak fanatycznymi kibicami. Między innymi z tego powodu nie wahał się ani przez moment, aby podpisać kontrakt z Wisłą Kraków.
Fot. Przemek Marczewski
Chorwat jest zafascynowany miastem i samą Wisłą. Gra w klubie z tak bogatą historią i tak oddanymi kibicami to dla niego spore przeżycie. „Bardzo się cieszę, że jestem tutaj, w Krakowie, w klubie z takimi tradycjami. Mój menedżer bardzo zachwalał Polskę i zapewniał, że to miejsce, gdzie piłka jest bardzo popularna. Rozmawiałem też z wieloma moimi znajomymi, między innymi z Mario Maločą, Josipem Barišiciem i oni także mówili dużo dobrego o waszym kraju i Białej Gwieździe” - rozpoczął lewy defensor.
Wschodni kierunek
Do tej pory Špičić występował głównie w Rosji, na Ukrainie, czy w Azerbejdżanie. Teraz chciał nieco zmienić otoczenie, ale liczy na to, że doświadczenie zebrane w poprzednich zespołach zaprocentuje. „Do tej pory obierałem raczej wschodni kierunek. Moim ostatnim klubem było Dinamo Tbilisi, ale niestety po jednym ze spotkań prezes przyszedł do nas i powiedział, że od teraz ma zupełnie inną wizję budowania drużyny - opartą głównie na gruzińskich zawodnikach. Dlatego zagraniczni piłkarze musieli sobie szukać innego pracodawcy” - opowiada Chorwat, który po opuszczeniu Gruzji pozostawał bez pracy od listopada. Wcześniej 28-latek był graczem NK Osijek, Interu Baku, Sibiru, NK Istry, SK Tawriji, czy NK Zagrzeb.
Trudny czas bez futbolu
Špičić uważa jednak, że chwilowe niedawne „bezrobocie” nie będzie żadną przeszkodą. „Ten okres bez meczów był oczywiście bardzo długi i trudny dla mnie, ale trenowałem bardzo intensywnie. Miałem indywidualne zajęcia, a do tego przez jakiś czas pozwolono mi ćwiczyć z ND Gorica, więc miałem jakiś kontakt z drużyną”.
Jedynym utrudnieniem wydaje się więc krótki okres aklimatyzacji w Krakowie, ale i tu nowy nabytek Wisły nie widzi problemu. „Na razie będę tu mieszkał sam, ale później kto wie” - śmieje się Wiślak. „Tak serio, mam nadzieję, że szybko nauczę się mówić po polsku. Znam też bardzo dobrze język rosyjski, więc to na pewno również pomoże w pierwszych tygodniach nieco odnaleźć się w nowych warunkach. Poznałem już trochę zespół, bo byłem przecież na zgrupowaniu w Turcji. W Belek wszystko było fantastyczne. Zagrałem w kilku sparingach, a teraz czekam na wyzwania z Wisłą i liczę, że na wiosnę zaprezentujemy się korzystnie i powalczymy o jak najwyższe lokaty” - kończy świeżo upieczony obrońca Białej Gwiazdy.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA