Strona główna » Aktualności » Sobolewski: W Wiśle nikt nie ma prawa poczuć się zbyt pewnie

Sobolewski: W Wiśle nikt nie ma prawa poczuć się zbyt pewnie

Data publikacji: 15-12-2017 19:30



Najbliższy weekend zakończy ligowe zmagania rodzimej Lotto Ekstraklasy w 2017 roku. Zanim Wiślacy udadzą się na przerwę, zmierzą się w hicie 21. kolejki z drużyną Zagłębia Lubin.

 
fot. Przemek Marczewski fot. Przemek Marczewski

Pozytywne nastroje towarzyszą zajęciom piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy podbudowali się wygraną nad lokalną rywalką. „Przygotowania do meczu z Zagłębiem po wygranej w Derbach, przebiegały w miłej i sympatycznej atmosferze. Na drugi dzień w godzinach porannych mieliśmy trening: część piłkarzy regeneracyjny, a część wyrównawczy. Piątek był dniem wolnym” - zaczął trener Sobolewski. „Oczywiście, zawsze łatwiej jest przygotowywać po wygranym meczu. Piłkarze lepiej przyswajają kierowane do nich uwagi, więcej do nich dociera i akceptują swoje niedociągnięcia. Trzeba przyznać, że wykonali fantastyczną robotę” - dodał. 

Piątek był dniem wolnym dla zawodników, lecz nie dla trenerów, którzy stawili się dzisiaj w Myślenicach. „To, że piłkarze mieli dzisiaj dzień wolny, nie znaczy, że sztab także. Myślimy o meczu z Zagłębiem, jesteśmy przygotowani, wiemy, co zrobić i kto wystąpi. Natomiast musimy jeszcze z pewnymi decyzjami poczekać do dnia jutrzejszego, gdy zespół wróci i sprawdzić, czy nie pojawiły się nowe problemy, zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie” - zaznaczył.

Różne opcje

Na pytanie, czy trenerzy zastanawiali się, aby w miejsce pauzujących za kartki Víctora Péreza i Pola Lloncha wstawić Tomasza Cywkę, Sobolewski odpowiedział krótko: „Tak, braliśmy to pod uwagę”. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego jest również Tibor Halilović, czy opiekun Wiślaków zdecyduje się z niego skorzystać? „To kolejna opcja na ten mecz. Tibor ciężko pracuje na treningach, widać postępy i musi być zawsze przygotowany na to, że przyjdzie taki moment, gdy będzie musiał dać drużynie to, czego się od niego wymaga” - kontynuował.
 
W bramce przeciwko Wiśle Płock oraz Cracovii wystąpił Julián Cuesta, który o miejsce w podstawowej jedenastce rywalizuje z Michałem Buchalikiem. Czy także i tym razem Hiszpan stanie między słupkami? „Przygotowując strategię na mecz z Cracovią widzieliśmy, analizując grę przeciwnika, że wykonuje ona dużo dośrodkowań, podań czy zagrań w pole karne. Myślę, że warunki fizyczne Juliána bardziej pasowały do tego spotkania” - tłumaczył. „W Wiśle nikt nie ma prawa poczuć się zbyt pewnie, każdy piłkarz codziennie musi udowadniać, że zasługuje na ten skład. Tak samo jest z rywalizacją wśród bramkarzy” - podkreślił. 
 
Jesús Imaz pokazuje ostatnio, że odpowiednio zaklimatyzował się w zespole. Można zatem żałować, że już za chwilę zawodnicy udadzą się na urlopy. „Jeśli się nie mylę, to jako jedyny strzelił dwie bramki w derbowym meczu wyjazdowym w historii. Wygląda naprawdę fantastycznie, cieszę się, że doszedł do takiego momentu, mimo że po pierwszych tygodniach, kiedy nie było mu łatwo zrozumieć tę ligę ze względu na swój profil, jest zawodnikiem technicznym.  Prosiłem go, żeby znalazł sposób na Ekstraklasę, jak widać zrobił to, bo gra skutecznie. Taka postawa cieszy” - ocenił swojego podopiecznego.
 
Znajomy z boiska

W niedzielę do Krakowa przyjedzie Mariusz Lewandowski, którego trener Wisły bardzo dobrze zna z reprezentacji Polski. Obaj spotkają się teraz w zupełnie innej roli. „Oczywiście, bardzo dobrze się znamy. Stoczyliśmy niejeden bój w kadrze. Czy pamiętam jakiś konkretny mecz? Przychodzi mi na myśl ten pamiętny z Portugalią, wygrany przez nas 2:1 w Chorzowie. Myślę, że wymienimy parę zdań przed meczem i powspominamy w miłej atmosferze” - powiedział.
 
„Czy Zagłębie zmieniło się pod wpływem Mariusza Lewandowskiego? Myślę, że można tu raczej myśleć o nastawieniu mentalnym, odświeżeniu głów zawodników czy efekcie nowej miotły. W tak krótkim czasie nie da się wszystkiego od razu wywrócić do góry nogami, można przekazać pewne idee, ale trudno je od razu w pełni zrealizować.  Widać jedynie, że za trenera Stokowca Zagłębie częściej grało trójką obrońców” - analizował grę przeciwnika.
 
Odpowiednie nastawienie piłkarzy przed urlopem i po wygranej w Derbach, to także ważny aspekt psychologiczny, na który szkoleniowcy Białej Gwiazdy muszą zwrócić uwagę. „Chciałem wrócić do sytuacji sprzed roku, wówczas trenowaliśmy zespół z trenerem Kmiecikiem i graliśmy na wyjedzie. Wtedy właśnie można było pewne rzeczy zrobić inaczej - mówię o trenerach. Wnioski zostały wyciągnięte i myślę, że ambicji, wigoru i wrażeń w tym meczu nie zabraknie” - zakończył wypowiedź trener Radosław Sobolewski.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony