Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Słomka: To był mecz na remis
Słomka: To był mecz na remis
Data publikacji: 03-04-2017 10:04W sobotę Wojciech Słomka po raz pierwszy spotkał się na murawie z byłymi kolegami z Akademii Sportu Progres. Młody pomocnik nie będzie jednak miło wspominał tej potyczki, bo Wisła przegrała 0:1 po rzucie karnym z 66. minuty.
Fot. Przemek Marczewski
Słomka zna sobotnich rywali Białej Gwiazdy jak mało kto. To właśnie tutaj występował przez dwa sezony i jeszcze do niedawna walczył w białej koszulce. To dość specyficzna sytuacja, ale oczywiście na murawie nie było mowy o życzliwości, czy kurtuazji. „Z jednej strony to było fajne uczucie, ale z drugiej chciałoby się im udowodnić, że zrobiło się dobry ruch, że jest się silniejszym” - mówi wiślacki zawodnik, który od razu dodaje, że cieszy się z tego jak postąpił kilka miesięcy temu i podkreśla, że absolutnie nie zmieniłby decyzji o przenosinach na R22. Ze znajomymi z Progresu nadal ma jednak świetny kontakt. „Na co dzień widujemy się w szkole, czy w internacie, więc często mamy okazję wymienić jakieś spostrzeżenia”.
Powinien być remis!
A jakie uwagi dotyczące tego starcia ma sam piłkarz? Jego zespół przez długi czas był równorzędnym przeciwnikiem dla wyżej notowanego w tabeli Progresu - spotkanie było wyrównane, a mimo to podopieczni Mariusza Jopa wyjechali z Suchych Stawów bez punktów. „Zabrakło stworzenia naprawdę dobrej sytuacji. W sumie nie mieliśmy żadnej klarownej okazji przez ponad dziewięćdziesiąt minut - może jedną, może dwie, ale to za mało. Myślę, że było to spotkanie na remis” - uważa Słomka. Wiślak pokusił się też o ocenę gry gospodarzy. „Progres wyszedł dzisiaj bardzo skoncentrowany. Może nawet trochę się nas obawiał. Na pewno nastawił się, że będzie to trudny mecz i miał rację - to były faktycznie wymagające zawody”.
O porażce Białej Gwiazdy przesądził rzut karny z 66. minuty. Zawodnik AS Progresu otrzymał bardzo dobre podanie, wpadł w pole karne, a następnie zdaniem sędziego został sfaulowany przez Kacpra Chorążkę. „Szczerze mówiąc nie widziałem tej sytuacji. Arbiter był dużo bliżej ode mnie. Nie ma się jednak co doszukiwać: czy był karny, czy nie. Błąd został popełniony wcześniej i to my jesteśmy odpowiedzialni za to, że w ogóle doszło do takiej sytuacji” - zaznacza 18 latek.
Pierwszy zespół nagrodą
Słomka ma szansę nie tylko występować w barwach ekipy z CLJ-u, ale także brać udział w treningach seniorów. „Po tym jak dwa dni trenuje się z pierwszą drużyną, a potem schodzi się do CLJ-u to z pewnością widać pewien przeskok. Nie mam z tym jednak żadnych kłopotów. Wiem, że po prostu muszę się skupić na ciężkiej pracy tutaj - w lidze juniorów - i stale udowadniać, że zasługuję na to, żeby trenować z pierwszym zespołem” - kończy jeden z podopiecznych Mariusza Jopa.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA