Zanotował jeden z najlepszych okresów w karierze, znajduje się w czołówce dość niechlubnej statystyki - kolekcjonerów „żółtek”. Kibice doceniają go za boiskowy charakter oraz nieustępliwość. A jak wyglądały ostatnie miesiące w wykonaniu Maciej Sadloka?

 

 

Lotto Ekstraklasa + Puchar Polski

rozegrane mecze: 29 + 2

minuty na boisku: 2533 + 210

żółte kartki: 9 + 2

asysty: 3 + 0

 

Rozegrał 29 spotkań w Ekstraklasie oraz 2 w ramach Pucharu Polski. Przerwy w grze miał tylko z powodu zawieszenia za kartki, narodziny syna oraz kontuzję, która wykluczyła go z pięciu finalnych zawodów. Gdyby zsumować wszystkie minuty, jakie spędził na boisku, okazałoby się, że występował z białą gwiazdą na piersi przez dwie doby.

 

 

„Sado” był kilkukrotnie typowany do jedenastki kolejki przez redakcję Canal+ Sport. Po starciu w Niecieczy, kiedy popisał się asystą, kibice Białej Gwiazdy wybrali go piłkarzem meczu. Nie zdobył bramki, ponieważ na przeszkodzie stanęła poprzeczka. Zanotował trzy kluczowe podania w ciągu sezonu - z Lechem Poznań, Piastem Gliwice oraz Bruk-Betem Termalicą. Co ciekawe, Wisła żadnego z tych zmagań nie przegrała.

 

 

Było ich wiele; czy to z Lechem Poznań, czy z Jagiellonią Białystok. Wybieramy jednak zawody z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, gdzie zaprezentował się nieźle w defensywie, a także szarżował na skrzydłach w ataku. Po jego zagraniu Mateusz Zachara przesądził o końcowym rezultacie. Mógł wpisać się również na listę strzelców. Szkoda, że poprzeczka nie znalazła się o kilka centymetrów wyżej…

 

 

Sadlok: Za co mi dał pan żółtą kartkę? Już mam siedem.

Sędzia Kwiatkowski: Chcesz jeszcze jedną? [źródło: „Liga od kuchni: Wisła - Cracovia”, Canal+ Sport]

 

Tę rozmowę pamiętają kibice śledzący kulisy meczu Wisła - Cracovia. Wtedy to Maciej wszedł w dyskusję z sędzią Kwiatkowskim, po tym jak - niesłusznie jego zdaniem - został ukarany żółtym kartonikiem.

 

 

Sadlok jest ważnym ogniwem w ekipie Kiko Ramíreza. Nie tylko zatrzymuje rywali na lewej stronie, ale także efektownie włącza się do akcji ofensywnych. Gdyby nie kontuzja w ostatnich tygodniach, pewnie mógłby liczyć na powołanie od selekcjonera Adama Nawałki na spotkanie z Rumunią. Zarówno jemu, jak i Biało-Czerwonym życzymy wyjazdu na mundial do Rosji.

 

Angelika Głuszek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA