Strona główna » Aktualności » Sadlok: Nie mamy usprawiedliwienia

Sadlok: Nie mamy usprawiedliwienia

Data publikacji: 22-07-2016 23:51



Biała Gwiazda uległa Arce Gdynia aż 0:3. Wyraźnie rozgoryczony wynikiem spotkania był defensor Wisły - Maciej Sadlok. 

fot. Kajetan Kruczek fot. Kajetan Kruczek

Nie ma co ukrywać, że bramki padły po naszych błędach. A Arka nakręciła się, grając przed własną publicznością, trybuny ją niosły, ale nie jest to dla nas żadne usprawiedliwienie. Być może bramka strzelona do końca pierwszej połowy mogłaby zmienić obraz gry, lecz trafiliśmy tylko w poprzeczkę - tak podsumował spotkanie środkowy obrońca krakowskiej drużyny.

Na drugą część starcia Biała Gwiazda wyszła nieco odmieniona, lecz i to nie przyniosło bramkowego rezultatu. W drugiej połowie graliśmy wysoko, takie były nasze założenia. Wynikało to też z cofnięcia się Arki. Jednak przy dwóch bramkach straty nie gra się już łatwo - zauważył Sadlok, dodając: Nikt nie wyobrażał sobie dziś takiego wyniku.
 
Jedno pytanie, wiele odpowiedzi...
 
Porażka Wisły spowodowana była dziecinnymi pomyłkami, które dziś pojawiały się zdecydowanie zbyt często. Ciężko powiedzieć na gorąco, dlaczego popełniliśmy tyle błędów. Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie i przeanalizować czy indywidualnie wszystko było w porządku, bo wiadomo, że z tego rodzi się całość - trafnie zauważył stoper Wisły.
 
Przed podopiecznymi Dariusza Wdowczyka drugi obóz przygotowawczy w Gniewinie, a następnie spotkanie w Gdańsku, przeciwko Lechii. Mamy dużo czasu, żeby przemyśleć ten mecz i wyeliminować błędy, które popełniamy. Myślę, ze Lechia będzie jeszcze mocniejsza i nasze błędy będzie wykorzystywać w sekundę. Musi być to całkowicie inny mecz w naszym wykonaniu - stwierdził na koniec Maciej Sadlok.  
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony