Bramkę na wagę remisu zdobył dla gości Peter Grajciar, któremu po sezonie kończy się kontrakt. „Nie tylko dzisiejszym występem, ale i wcześniejszymi, Peter potwierdził swoją przydatność w zespole. Chciałbym, żeby został w klubie".

 

 

Trener Rumak zaskoczył też zmianą w bramce. Grającego w ostatnich dziesięciu kolejkach Mateusza Abramowicza zastąpił dobrze znany w Krakowie Mariusz Pawełek. „Podjąłem decyzję, żeby dać szansę innemu bramkarzowi. Mariusz ciężko pracował i zasłużył, żeby wejść do bramki, zresztą potwierdził to kilkoma dobrymi interwencjami" - skwitował występ Pawełka trener wrocławian. Wiele wskazuje więc na to, że były bramkarz Wisły zagwarantował sobie miejsce w składzie na ostatni mecz rozgrywek przeciwko Górnikowi Łęczna.

 

W poprzednim sezonie obecny szkoleniowiec Śląska był bliski utrzymania bydgoskiego Zawiszy w Ekstraklasie. Wówczas zabrakło bardzo niewiele, tym razem ta sztuka udała mu się z Wojskowymi już na trzy kolejki przed końcem, mimo iż w momencie objęcia ekipy, plasowała się ona na ostatnim miejscu w tabeli. „Było to utrzymanie wywalczone w nerwach, ale to nie czas na porównywanie Śląska do Zawiszy" - uciął temat Mariusz Rumak.  

 

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA