Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Rezerwy gromią, a Łysicy łyso!
Rezerwy gromią, a Łysicy łyso!
Data publikacji: 01-05-2016 17:44Wisła II Kraków w niedzielnym spotkaniu aż 5:1 pokonała na własnym obiekcie Łysicę Bodzentyn, wywiązują się z roli faworyta tego starcia.

Po ostatnim niezbyt dobrym w wykonaniu Białej Gwiazdy meczu ze Spartą Kazimierza Wielka zawodnicy Macieja Musiała pragnęli zaprezentować się z lepszej strony. Dlatego tak ważne było udowodnienie gościom z Bodzentyna, iż rezerwy Wisły stać na coś więcej niż remis, jaki miał miejsce w poprzednim starciu pomiędzy obiema drużynami.
Kibicie, którzy oglądali trzecioligową rywalizację, na nudę narzekać nie mogli, gdyż od samego początku zarówno w ekipie gospodarzy, jak i gości było widać dużą wolę walki. Jednak już w dwunastej minucie spotkania przy słupku po ziemi trafił Jakub Bartosz, dając prowadzenie miejscowym. Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać, gdyż po pięciu następnych minutach po podaniu Drzazgi do bramki gości trafił Oskar Wąsikowski.
Rywale z Bodzentyna nie załamali jednak rąk i po pięknym strzale sprzed pola karnego zdobyli bramkę kontaktową. Ale na odpowiedź Wiślaków długo nie było trzeba czekać, gdyż po prostopadłym podaniu Dziubasa bramkę numer trzy dla krakowskiej ekipy zdobył Mathieu Scalet, był to jego piąty gol w obecnych rozgrywkach. Mimo dobrego wyniku jest jedna zła wiadomość do zespołu z Krakowa, gdyż w 35. minucie meczu żółtą kartkę obejrzał Witek, co oznacza, że zabraknie go w następnym wyjazdowym spotkaniu, gdyż była to jego czwarta kara.
Nie pozostawili złudzeń
Druga część meczu rozpoczęła się na korzyść Wisły, gdyż w 50. minucie faulowany Kujawa wywalczył rzut karny. Jednak okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Scalet, który w łatwy sposób uderzył wprost w bramkarza gości. Kolejna szansa Białej Gwiazdy pojawiła się trzy minuty później - po trzech minutach swoją akcję wykonali stoperzy, a Piotr Żemło udowodnił, że „co się odwlecze to nie uciecze”. W dalszych minutach spotkania w obu drużynach panował lekki chaos, lecz i tak w 66. minucie na 5:1 trafił Grzegorz Marszalik, ustalając wynik końcowy.
Jak stwierdził trener Maciej Musiał, spotkanie pokazało, że zawodnicy Wisły II Kraków po dwóch słabszych meczach wyszli z dołka i teraz ma nadzieję, iż wszystko wraca na dobrą drogę.
Po 25 spotkaniach Wiślacy mają na koncie 43 punkty, zajmują 7. miejsce w małopolsko-świętokrzyskiej grupie III ligi.
Wisła II Kraków - Łysica Bodzentyn 5:1 (2:1)
1:0 Jakub Bartosz 12’
2:0 Oskar Wąsikowski 17’
3:1 Mathieu Scalet 32’
4:1 Piotr Żemło 53’
5:1 Grzegorz Marszalik 66’
Wisła II Kraków: Buchalik - Bartosz, Kujawa, Żemło, Witek (55’ Janur) - Scalet, Mordec, Uryga (67’ Michniak), Dziubas (65’ Porębski), Wąsikowski - Drzazga (65’ Gulczyński)
Żółte kartki: Witek, Michniak
Agnieszka Żaczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA