Strona główna » Aktualności » Remis na koniec zgrupowania. Wisła - Shanghai Shenxin 0:0

Remis na koniec zgrupowania. Wisła - Shanghai Shenxin 0:0

Data publikacji: 27-01-2018 17:45



Wiślacy mają za sobą trzeci i ostatni zarazem sparing rozegrany podczas obozu przygotowawczego w Hiszpanii. Zespół Białej Gwiazdy bezbramkowo zremisował na stadionie Municipal Guillermo Amor w Benidorm z ekipą Shanghai Shenxin. Premierowy występ z białą gwiazdą na piersi odnotował słoweński obrońca Wisły - Matej Palčič.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

ZOBACZ ZDJĘCIA Z TEGO MECZU

Z sześcioma zmianami w składzie przystąpili do sobotniej rywalizacji podopieczni trenera Joana Carrillo. Hiszpański szkoleniowiec Wisły do gry od pierwszych desygnował Arkadiusza Głowackiego, Tibora Halilovicia, Tomasza Cywkę, Jesusa Imaza, najlepszego strzelca krakowskiej drużyny Carlitosa, a także nowo pozyskanego Mateja Palčicia.

Początek spotkania przypominał poprzedni sparing z udziałem Wiślaków, bowiem obie drużyny rozpoczęły rywalizację od spokojnego rozgrywania futbolówki i wzajemnego sprawdzania swoich piłkarskich możliwości. Jako pierwsi groźnie zaatakowali gracze chińskiego drugoligowca, kiedy to na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Yifan Sun. Chwilę później wbiegającego w pole karne Carlitosa uprzedził golkiper rywali. 
 
Aktywni Wiślacy
10. minuta przyniosła krakowianom pierwszy stały fragment gry w postaci rzutu wolnego, jednak Wiślacy nie zdołali stworzyć zagrożenia pod bramką rywala. Z biegiem czasu gracze trenera Carrillo coraz bardziej się rozkręcali. Najpierw Carlitos znakomicie ograł rywala w „szesnastce” po precyzyjnym podaniu ze środka pola, a później dwukrotnie na bramkę przeciwnika uderzał Tibor Halilović. 
 
W kolejnych minutach także nie brakowało składnych akcji w wykonaniu Białej Gwiazdy. Na uwagę zasługuje słynna gra z klepki, chętnie oglądana przez sympatyków krakowskiego klubu. Wówczas w roli głównej wystąpili Imaz, Halilović i Boguski. Niestety, futbolówka po strzale „Bogusia” powędrowała obok słupka.
 
W ostatniej fazie pierwszej odsłony meczu w dalszym ciągu szczególnie widoczni byli dwaj gracze: Carlitos i Halilović, którzy „siali” zamieszanie w polu karnym Chińczyków. Najbliższej szczęścia w 43. minucie był Cywka, który zdecydował się na uderzenie z dystansu, lecz piłka zatrzymała się na słupku.
 
Bez bramek po przerwie
Początek drugiej połowy ukazał bardziej aktywnych niż dotychczas Chińczyków, którym Wiślacy zostawili więcej miejsca na murawie. Owocowało to częstszym zapędzaniem się pod „szesnastkę” Buchalika. W 66. minucie Halilović „urwał się” rywalom, zagrywając piłkę do wbiegającego w pole karne Bałaniuka, lecz napastnik 13-krotngo mistrza Polski zmarnował stuprocentową okazję. 
 
Po chwili nastąpiła szybka wymiana ciosów. Najpierw defensor Shanghai Shenxin wybił futbolówkę z linii bramkowej po strzale Małeckiego, a następnie jeden z rywali zdecydował się na wykorzystanie dalekiego wyjścia Buchalika z bramki, posyłając piłkę lobem w jej kierunku, ale ta nie znalazła drogi do siatki. Ekipa z Azji Wschodniej nie dawała za wygraną, bowiem dwanaście minut przed końcowym gwizdkiem arbitra ponownie bardzo groźnie zrobiło się w polu karnym Wisły. Defensywa krakowian stanęła jednak na wysokości zadania i zablokowała uderzenie. 
 
W 84. minucie powinien paść gol długo wyczekiwany przez Białą Gwiazdę. Futbolówkę dosłownie wyłożył Palčič Perezowi, ale ten z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę. Chwilę przed końcem meczu Ji Jun mógł przechylić szalę na korzyść Shanghai Shenxin, ale uderzył niecelnie. 
 
Wisła Kraków - Shanghai Shenxin 0:0
Wisła Kraków: Buchalik - Palčič, Głowacki, Bartkowski, Arsenić (46’ Wasilewski) - Llonch (46’ Perez), Cywka, Halilović - Boguski (46’ Kolar), Carlitos (65’ Bałaniuk), Imaz (65’ Małecki)
 
Żółta kartka: Głowacki
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony