Strona główna » Aktualności » Regulski: Moje odczucia są ambiwalentne

Regulski: Moje odczucia są ambiwalentne

Data publikacji: 04-03-2019 19:03



Ostatni test już za juniorami starszymi, którzy w sobotę pokonali Hutnik 7:1. „W pierwszej połowie Hutnik był bardzo wymagającym przeciwnikiem. Wpłynęło na to kilka czynników. Po pierwsze graliśmy w nowym ustawieniu i zestawieniu personalnym, ponieważ zeszło do nas kilku zawodników, którzy nie trenują z nami na co dzień, zatem chwilę zajęło im zgranie na boisku” - rozpoczął po meczu Paweł Regulski.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Część z nich była nieprzyzwyczajona do sztucznej nawierzchni i stąd wynikały błędy indywidualne. Gdy już okrzepliśmy, gra zaczęła wyglądać płynniej i więcej akcji się zazębiało. Wciąż mamy problem z przenoszeniem gry w wolne sektory, więc nad tym będziemy pracować” - kontynuował.

Jedyną bramkę dla Hutnika zdobył Filip Handzlik, którego z sentymentem wspomina szkoleniowiec. „Kibicuję Filipowi, bo to chłopak z dużym potencjałem. Bardzo chętnie byśmy go u siebie zatrzymali, ale reforma ligi spowodowała, że piłkarze z rocznika 2000 musieli szukać innych rozwiązań”

Melduję wykonanie zadania!

Koniec przygotowań zwiastuje start ligi. Czy trenerowi udało się zrealizować wszystko, co sobie zaplanował i czy drużyna jest gotowa do walki w Centralnej Lidze Juniorów? „Moje odczucia są ambiwalentne. Z jednej strony jestem zadowolony, bo wszystko, co sobie założyłem, czyli treść oraz merytorykę przygotowań, zrealizowałem. Nie mieliśmy problemów logistycznych. Wszystkie treningi odbyły się tam, gdzie zakładaliśmy. Wielką niewiadomą jest zestawienie personalne, bo nie widuję się regularnie z piłkarzami, którzy będą nas wspierać.”

Nowa rola, nowa twarz, nowy cel

W sobotę ciekawe rozwiązanie zastosował opiekun Wiślaków. Postawił na prawej obronie na Konrada Gruszkowskiego, który dotychczas występował jako napastnik. „Zastanawialiśmy się, jak spożytkować motorykę Konrada. Zobaczymy, jakie to da efekty. Moim zdaniem wypadł naprawdę przyzwoicie. Już w meczu z Garbarnią sprawdziliśmy go w tym sektorze. Oczywiście, to dla niego nowa rola, więc proces wdrażania na pewno chwilę potrwa. Nie oznacza to, że miejsce na „dziewiątce” zamknęło się dla niego bezpowrotnie. To dalej jego naturalna pozycja. Jeśli nie będziemy mogli skorzystać z Aleksandra Buksy albo Kacpra Wydry, to będziemy próbować takiego rozwiązania” - tłumaczył.

Niedawno do Krakowa trafił Emmanuel Kumah. Wiek Ghańczyka pozwala na występy w Centralnej Lidze Juniorów. Czy Paweł Regulski widzi dynamicznego zawodnika w swoich szeregach? „Jeżeli taką decyzję podejmie trener Stolarczyk, to przyjmę ją pozytywnie. Ciężko mi jest go jednoznacznie ocenić, chociaż latem był u nas na dwóch treningach. Widać, że Manu szybko podejmuje decyzje. Według mnie musi się jeszcze przystosować do warunków naszej ligi” - przyznał trener juniorów starszych.

Tuż przed sparingiem z Hutnikiem do Soły Oświęcim na zasadzie wypożyczenia trafił Mateusz Wyjadłowski. Jak ten ruch skomentował trener Regulski. „Naszą intencją było stworzenie przestrzeni dla młodych graczy. Z Mateuszem uzgodniliśmy, że najwyższy czas spróbować sił w dorosłej piłce i chcemy, by to zaprocentowało w przyszłości. Wspólnie ustaliliśmy, iż będzie to najlepsza droga” - mówił pełen nadziei.

 

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony