Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Regulski: Będziemy mogli ze spokojem pracować zimą
Data publikacji: 24-11-2018 17:09W sobotę piłkarze Pawła Regulskiego rozegrali swój ostatni mecz w Centralnej Lidze Juniorów w tym roku. Wiślacy pokonali Jagiellonię Białystok 3:2, lecz do końca można było drżeć o wynik starcia. „To miłe zakończenie, jednak muszę przyznać, że moi podopieczni nie rozpieszczają mojego układu nerwowego” - przyznał z przymrużeniem oka trener Białej Gwiazdy.
„Dzisiejszy scenariusz przypominał ten z Lubina - wygrywamy do przerwy 3:0, a w drugiej połowie mamy kłopoty. To były dwie różne odsłony. Bezapelacyjnie w pierwszej kontrolowaliśmy obraz gry, mieliśmy mnóstwo jakości, cierpliwości i płynności. W przerwie powiedzieliśmy sobie naprawdę dużo. Przestrzegałem chłopców przed powtórką z poprzedniego tygodnia. Po zmianie stron zgubiliśmy koncentrację. Mimo tego, cieszymy się z trzech punktów, bo dzięki temu będziemy mogli ze spokojem pracować zimą. Na pewno da nam to sporo materiału do analizy” - przyznał.
Praca nad atakiem i nad sprawnością
Wiślacy mogą być z siebie dumni. W dwóch ostatnich spotkaniach zdobyli aż siedem bramek, poprawiając tym samym element, o który martwił się niedawno opiekun Wiślaków. „Byłem pewny, iż praca nad wykańczaniem akcji w którymś momencie przyniesie efekty. Szczególnie zadowolony jestem ze stałych fragmentów. Miło jest widzieć owoce ciężkiej pracy” - cieszył się Paweł Regulski.
Ostatnią ligową potyczkę juniorzy starsi zaliczyli na sztucznej murawie w Myślenicach. Czy w jakiś sposób zmieniło to plany treningowe szkoleniowca? „Kiedy dostaliśmy informację, że nie rozegramy meczu z Jagiellonią w Zabierzowie, to od razu rozpoczęliśmy treningi na sztucznej murawie. To jest inny typ nawierzchni, więc trzeba było przystosować się do niej, by na przykład uniknąć urazów” - tłumaczył.
„Dobrze, że rok 2018 w Centralnej Lidze Juniorów dobiegł końca. Chłopcy odczuwają już trudy długiej rundy. Cieszy fakt, iż właściwie nie mieliśmy kontuzji przeciążeniowych. Oczywiście, nie uniknęliśmy urazów mechanicznych, ale to wszystko zawdzięczamy dobrej pracy Kazimierza Piechnika i naszych fizjoterapeutów” - komplementował sztab Wiślak.
Pochwały od trenera
W meczowej osiemnastce zabrakło dziś takich zawodników jak Marcin Grabowski, Patryk Plewka czy Kacper Laskoś, który pauzował za kartki. Szczególnie w pierwszej połowie nie było jednak widać braku tych ważnych ogniw w kolektywie Pawła Regulskiego. „Wydaje mi się, że w tych ciężkich momentach drugiej połowy mogliby swoim doświadczeniem wesprzeć zespół. To pokazuje też, jak codzienne relacje między moimi zawodnikami przekładają się na postawę i komunikację na boisku. Jestem zadowolony zarówno z Kasi, jak i z Gruszkowskiego. Konrad potrzebował goli. Solidnie pracował i starał się za dwóch, więc ta nagroda na pewno mu pomoże” - zakończył trener.
Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA