Strona główna » Aktualności » Reakcja na publikacje medialne „Dziennika Polskiego”

Reakcja na publikacje medialne „Dziennika Polskiego”

Data publikacji: 05-10-2016 11:01



W związku z publikacjami z ostatnich dni na łamach „Dziennika Polskiego”, Wisła Kraków SA stanowczo protestuje przeciwko tendencyjnemu doborowi faktów i manipulacjom stosowanym przez wspomnianą redakcję.


Codzienna dawka sensacji - na pierwszy rzut oka taka idea przyświeca w ostatnich dniach redakcji „Dziennika Polskiego”. Wszelkie podważanie dziennikarskiej wiarygodności i obiektywizmu skutkuje niejednokrotnie protestami środowisk dziennikarskich. Czy zatem rzeczywistość przedstawiana w mediach powinna być zawsze uznawana za jedyną prawdziwą?

Artykuł-laurka dla pożegnanego przez klub dyrektora sportowego, wychodzący spod pióra szefa sportu w „Dzienniku Polskim” i „Gazecie Krakowskiej” - Krzysztofa Kawy, przedstawiający rzeczywistość wyłącznie jednostronnie - a niebiorący pod uwagę na przykład wykonywania obowiązków w ostatnich okienkach transferowych - kolejnego dnia podobny tekst redaktora Bartosza Karcza pod głośnym tytułem „To prawdziwy koniec Wisły Cupiała” i wreszcie publikacja na pierwszej stronie rzetelnego dziennika, w której wypowiedzi reprezentantów klubu obudowywane są tendencyjnie dobranymi, narzucającymi czytelnikowi interpretację zdaniami, przedstawiającymi w złym świetle samych udzielających informacji, mimo chęci pomocy i dialogu ze strony Wisły Kraków.
 
Taki diabeł straszny, jak go malują…
 
„Problemu nie widzi…”, „Z naszych informacji wynika” (w kontekście informacji dotyczących postępowań i procesów sądowych warto jednak bazować na faktach), czy „Uzyskaliśmy jedynie lakoniczną wypowiedź rzecznika” (który przez pół dnia dokładał wszelkich starań, by kompleksowo ułatwić panu redaktorowi Marcinowi Banasikowi - autorowi tekstu - uzyskanie wszelkich niezbędnych do jego publikacji wypowiedzi) - to tylko niektóre zdania-wytrychy ukazujące, jak bardzo dziennikarze, dla których priorytetem powinien być obiektywizm starają się narzucać odbiorcom przyjęte tezy. Wymowę dzisiejszego artykułu można było już odczytać z pytań formułowanych przez pana redaktora Banasika pod adresem klubu.
 
Szanowni Państwo. Uprzejmie informujemy, iż żaden z aktualnie zatrudnionych pracowników Wisły Kraków nie ma ciążącego na swojej osobie prawomocnego wyroku sądowego. Funkcjonowanie Zarządu Wisły Kraków, a także całej Wisły Kraków SA, przebiega w sposób niewykraczający przeciw obowiązującym przepisom polskiego prawa. Niepokojący natomiast wydaje się fakt, że powszechnie znane i dostępne informacje jako „odgrzewany kotlet” trafiają na pierwszą stronę poczytnego dziennika. A także zbieg okoliczności, w którym przez trzy dni z rzędu na łamach „Dziennika Polskiego” pojawiają się nieprzychylne naszemu klubowi publikacje.
 
Prawa mediów a prawa czytelników
 
Skoro Przedstawiciele Mediów domagają się szacunku i poważnego traktowania, respektowania przysługujących im praw i przywilejów, oczekujemy tego samego. Obiektywizmu, bezstronnego przedstawiania faktów i równego doboru opinii każdej ze stron. Nienarzucania czytelnikom interpretacji, gdyż jesteśmy przekonani, że z tym odbiorcy mediów, a szczególnie kibice Wisły Kraków, poradzą sobie sami.
 
Apelujemy do Redakcji „Dziennika Polskiego” o zmianę postawy wobec naszego klubu i o obiektywne dziennikarstwo. Pozostajemy otwarci na rozmowę o faktach, prosimy jednak o przedstawianie ich takimi, jakimi są, bez zbędnych manipulacji pod płaszczykiem publicystyki. Jednocześnie pragniemy zastrzec, iż w kolejnych publikacjach takiego typu, jakie miały miejsce na łamach „Dziennika Polskiego” w ostatnich dniach, przedstawiciele Wisły Kraków nie będą brać udziału, a komentarze - które następnie są w dowolny sposób obudowywane tekstem i wykorzystywane do z góry założonych celów - nie będą udzielane.
 
Wisła Kraków SA


do góry strony