Strona główna » Aktualności » Ramirez: W sobotę wytoczymy swoje działa

Ramirez: W sobotę wytoczymy swoje działa

Data publikacji: 22-09-2017 14:20



W najbliższą sobotę piłkarze Białej Gwiazdy po raz drugi w tym tygodniu wybiegną na murawę Kolporter Areny w Kielcach, aby zmierzyć się z tamtejszą Koroną. Tym razem podopieczni trenera Kiko Ramíreza rywalizować będą z Żółto-Czerwonymi o ligowe punkty w meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Środowa porażka Wisły z Koroną w ramach 1/8 krajowego Pucharu zamknęła krakowianom drogę do gry w kolejnej rundzie. W sobotę Biała Gwiazda będzie mieć jednak okazję do rewanżu. „Fakt jest taki, że nie awansowaliśmy. Rywal zdobył jedną bramkę, co nam nie udało się ani w czasie regulaminowym, ani w dogrywce. Uważam jednak, iż nasza gra nie wyglądała źle, czego nie mogę powiedzieć o końcowym rezultacie. Prezentowaliśmy się lepiej niż w ostatnim meczu ligowym, bo w tym wypadku stwarzaliśmy sobie okazje, ale zabrakło wykończenia” - wrócił do środowego starcia z Koroną trener Białej Gwiazdy Kiko Ramírez. 

Do Kielc bez pięciu graczy

W spotkaniu przeciwko Koronie trener Białej Gwiazdy nie będzie mógł skorzystać z pięciu graczy: Juliána Cuesty, Frana Véleza, Zděnka Ondráška, Marko Kolara i Jakuba Bartkowskiego. Jakich zmian, w stosunku do pucharowej rywalizacji, można spodziewać się w sobotę? „Nie chcę niczego zdradzać i udzielać wskazówek trenerowi rywali. Na pewno do gry gotowi są Głowacki i Carlitos, a także Małecki. Zapewniam, iż wytoczymy swoje działa. Przygotowujemy się na walkę z drużynami z górnej części tabeli, zwłaszcza, że różnica punktowa jest niewielka” - zaznaczył. 

Ostre starcia
 
Iván González i Maciej Górski toczyli w środę ostre pojedynki. Zapowiadają się zatem równie zacięte boiskowe starcia. „Będę kontrolować Ivána. Myślę, że i tym razem nie da się sprowokować przeciwnikowi. Jeśli rywal chce grać właśnie w taki sposób, to proszę bardzo. Na murawie jest sędzia, który wie, jak postępować w takiej sytuacji" - mówił hiszpański szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Potrzeba czasu
 
Do drużyny krakowskiej Wisły dołączyło trzynastu nowych zawodników, którzy przechodzą proces aklimatyzacji w nowym miejscu. „Trzeba zwrócić uwagę na to, co dzieje się w drużynie i na warunki, w których przyszło nam pracować. Mam tutaj na myśli nowych piłkarzy, którzy muszą przyzwyczaić się do ligi i do systemu, co wymaga dużej dozy cierpliwości. Pożegnaliśmy się z Pucharem Polski, ale wciąż walczymy w rozgrywkach ligowych, a w nich różnica punktowa między zespołami z czołówki tabeli, jest niewielka. Rozumiem, iż wszyscy oczekują rezultatów, jednak trzeba dać nam czas” - zaapelował opiekun Białej Gwiazdy. „W moim odczuciu nowi gracze nie są wprowadzani do gry za szybko. Taka jest moja forma pracy - stawiam na tych, którzy moim zdaniem wyglądają najlepiej. Jeśli są w formie, to czemu mają nie grać? Uważam, że nie zaburzam tym działaniem hierarchii w drużynie. Chciałbym, aby wszelkie uwagi były kierowane do mnie, a nie do moich podopiecznych, ponieważ oni powinni skupić się na grze i czuć wsparcie” - dodał.

Wsparcie to podstawa
 
Nowy pomocnik Wisły Vullnet Basha trzykrotnie zakładał koszulkę z białą gwiazdą, ale nie rozegrał jeszcze pełnych 90 minut. „Basha zaaklimatyzował się w Krakowie bardzo szybko. Sądzę, że lada chwila będzie gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym. Mówiąc o gotowości, nie mam na myśli przygotowania fizycznego, lecz rytm meczowy” - tłumaczył. „Chciałbym dodać, że zadaniem sztabu szkoleniowego jest odpowiednie przygotowanie zawodników pod względem taktyki, techniki i mentalności. Myślę, iż dla nowych piłkarzy znaczenie ma zarówno wparcie trenerów, jak i odbiór ich osoby przez ludzi ze świata sportu. Dobrym przykładem będzie bez wątpienia Carlitos, który został obdarzony zaufaniem, a efekty widać gołym okiem. Nie należy ich krytykować, lecz dać im trochę czasu” - sugerował trener Wiślaków.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony