Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Ramirez: Piast nie boi się ryzykować
Ramirez: Piast nie boi się ryzykować
Data publikacji: 15-09-2017 13:52Bez kilku ważnych ogniw, ale z bardzo dużym optymizem Wisła Kraków przystąpi do spotkania z Piastem Gliwice. Kiko Ramírez widzi wiele podobieństw Białej Gwiazdy do zespołu Dariusza Wdowczyka, ale zaznacza, że w sobotę nie będą one miały większego znaczenia i Wisła zrobi wszystko, by wrócić na dobre tory.
Fot. Przemek Marczewski
„Myślę, że w pewnym sensie jesteśmy podobni do Piasta. Jest to zespół, który lubi grać piłką, nie boi się ryzykować i czasem przynosi to pozytywne efekty” - analizował przeciwnika wiślacki trener, który nie chciał jednak zbyt wiele powiedzieć o Piastunkach. „Nie będę zagłębiać się w porównanie obu ekip. Każda z nich ma pewne plusy i minusy. Ale tak naprawdę jeden mecz dzieli nas od pozycji lidera”.
Trenerskie dylematy
Hiszpan woli skupić się na własnych podopiecznych. Zwłaszcza, że ma teraz bardzo szeroką kadrę. Niektóre wątpliwości mógł rozwiać środowy mecz treningowy ze Słoniami. „Ten sparing był bardziej po to, żeby ci piłkarze, co grali mniej mogli się trochę ograć, a także, by nowi zawodnicy mogli nabrać doświadczenia boiskowego” - przyznaje Ramírez.
Z drugiej strony drużyna nadal musi zmagać się z wieloma kontuzjami. Już teraz wiadomo, że nie wystąpią Arkadiusz Głowacki, Zdeněk Ondrášek, Jakub Bartkowski, Julián Cuesta, Fran Vélez, Marko Kolar i Denys Bałaniuk. Trener podkreśla, że największy problem ma z obsadą linii defensywnej. „Iván trenował, ale nie jest jeszcze w pełni przygotowany. Jestem jednak przekonany, iż jutro da z siebie wszystko. Arsenić ma drobne dolegliwości, ale pracujemy nad tym, by mógł nam pomóc. Na pewno zestawienie środka obrony utrudniła nam żółta kartka dla Głowackiego. Sędziowie są tylko ludźmi i mogą się mylić, ale jestem zaskoczony decyzją Komisji Ligi”.
Damy radę!
Sztab szkoleniowy wierzy jednak, że tym razem zespół zagra na zero z tyłu. „Strzelanie goli i bronienie to praca całej drużyny. Ale te stracone gole biorę na siebie”.
Być może Wiśle pomogą za to posiłki, które pojawiły się w minionym tygodniu. „To zdecydowanie duże wyzwanie - jest trudno kiedy z klubu odchodzi 14 zawodników - lecz jestem zadowolony z tych, którzy przyszli i na pewno sobie poradzimy” - opowiada Kiko Ramírez.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA