Strona główna » Aktualności » PrzyPuszczamy, że będą emocje!

PrzyPuszczamy, że będą emocje!

Data publikacji: 05-04-2017 10:43



W środę w Myślenicach piłkarze Białej Gwiazdy rozegrają mecz towarzyski z Puszczą Niepołomice. Ekipa gości z pewnością nie będzie faworytem tego spotkania, ale jak pokazały jej boje w Pucharze Polski - to wcale nie musi oznaczać, że stoi na straconej pozycji. Tylko czy Wiślacy pozwolą rywalom rozwinąć skrzydła, skoro ostatnio zatrzymali poznańską Lokomotywę?

Fot. Archiwum Fot. Archiwum

Przekonały się już o tym Korona Kielce i Lechia Gdańsk, a więc rywale z teoretycznie dużo wyższej półki. Na co dzień Puszcza występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym i teoretycznie nie powinna mieć szans z którąkolwiek drużyną z elity. Ale teoria i praktyka to dwie różne rzeczy. W końcu nie przez przypadek dochodzi się do 1/4 finału Pucharu Polski. To zresztą historyczny rezultat, bo do tej pory niepołomiczanom nie udało im się nigdy dłużej zagrzać miejsca choćby w pierwszej lidze, nie mówiąc już o Ekstraklasie, w której nie przyszło im rozegrać ani jednego meczu. 

Będą świętować?
 
Ale nie tylko pucharowe rozgrywki pokazują, że będzie to dość trudny przeciwnik. O klubie dużo mówi też jego pozycja w tabeli. Zespół z ulicy Kusocińskiego okupuje na razie trzecią lokatę i ma spore szanse na awans. To byłoby wielkim wydarzeniem dla liczących niewiele ponad 11 tysięcy mieszkańców Niepołomic.
 
Duże szanse na awans, ale do czołowej ósemki Lotto Ekstraklasy ma natomiast Wisła Kraków. Podopieczni Kiko Ramireza postawili się ostatnio Lechowi Poznań, a wcześniej wygrali z imienniczką z Płocka. Dziś są już na szóstej pozycji i trzeba powiedzieć jasno, że wygrana z Bruk-Betem praktycznie zagwarantuje Białej Gwieździe grę w grupie mistrzowskiej - a to główny cel klubu na ten sezon. 

Supertrening przed Słoniami
 
Starcie z Puszczą jest niezwykle istotne z kilku względów. Przede wszystkim pozwala utrzymać rytm tym graczom, którzy ostatnio rozegrali nieco mniej minut w oficjalnych potyczkach. Wiślacka kadra jest teraz szeroka, o czym najlepiej świadczy fakt, iż w osiemnastce meczowej zabrakło miejsca choćby dla Evera Valencii, czy Mateusza Zachary. Sztab szkoleniowy przekonuje jednak, że wszyscy rezerwowi są ważni i muszą być w stałej gotowości. Hiszpański trener nie zamyka drzwi żadnemu zawodnikowi. 
 
Potyczka z ekipą Tomasza Tułacza to także po prostu kolejny trening - specyficzny sposób przygotowań do rywalizacji w Niecieczy. Piłkarze będą mieli szansę sprawdzić stałe fragmenty gry, czy rozwiązania taktyczne w praktyce. To bardzo cenna lekcja. 
 
Pokazy strzeleckie
 
Takie lekcje z Puszczą odbyły się już trzykrotnie i za każdym razem lepsza była drużyna z Reymonta. W 1958 roku wygrała 6:1, w 1998 roku - w meczu z okazji 75-lecia istnienia klubu z Niepołomic - Wisła rozstrzelała rywali aż 9:0. Ostatnie starcie pomiędzy tymi zespołami miało miejsce trzy lata temu i także wówczas krakowianie dość łatwo wbijali kolejne gole. Wynik otworzył Ostoja Stjepanović, siedem minut później na listę strzelców wpisał się Paweł Brożek, a dzieła zniszczenia dopełnili Semir Štilić i Emmanuel Sarki. 
 
Ale warto odnotować, że pierwszą bramkę zdobył zawodnik gości - tyle tylko, że był na pozycji spalonej. To tylko pokazuje, że Puszcza to drużyna nieobliczalna, na którą trzeba uważać - nawet gdy jest się w tak dobrej formie, w jakiej znajduje się ostatnio Biała Gwiazda. 
 
Spotkanie rozpocznie się w środę o 16.00 w Myślenicach. Sparing będzie zamknięty dla publiczności.
 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony