Najpierw piłkarzy w obroty wziął trener przygotowania fizycznego Wojciech Żuchowicz, który zadbał o odpowiednie wprowadzenie do zajęć. Ćwiczenia miały charakter techniczno-koordynacyjny. Przygotowanie poszczególnych partii mięśni do wytężonej pracy to parasol ochronny przed kontuzjami. Tym bardziej, że intensywność gry może być przyczyną mikrourazów.

 

 

Główną część zajęć podporządkowano aspektom taktycznym. Najpierw pod lupę wzięto passing, czyli podania otwierające drogę do bramki. Kluczowa w tym ćwiczeniu jest precyzja i umiejętność dogrania futbolówki, a także dobrego jej przyjęcia. Ważne jest więc ułożenie nogi i opanowanie piłki przy dużej presji przeciwnika i czasu.

 

Następnie Wiślacy przeszli do małych gier, gdzie kontynuowali przyjęte założenia. W nich musieli sobie radzić nie tylko z kontrolą ciała i piłki, ale także rywalem czyhającym na odbiór futbolówki. Nie bez znaczenia jest także odpowiednia komunikacjami między graczami. Zwieńczenie stanowiła gra kontrolna na niemalże całe boisko. Wiślacy mogli przećwiczyć warianty gry dostosowane pod Lecha, a także poprawić współpracę na boisku. 

 

Zaproszenie do udziału w treningach otrzymało trzech młodych graczy, występujących na co dzień na szczeblu juniorskim w Akademii Wisła Kraków: Daniel Hoyo-Kowalski, Szymon Nocoń i Kacper Myszogląd. To cenne doświadczenie, które zbierają od starszych kolegów, na pewno zaowocuje w przyszłości.

 

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA