Po raz pierwszy od dwóch tygodni na murawie pojawił się dziś Michał Buchalik, który w trakcie okresu przygotowawczego doznał urazu kolana. Bramkarza Białej Gwiazdy czeka jeszcze intensywna rehabilitacja, zanim będzie brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej osiemnastki. „Powrót na boisko, to dla mnie bardzo dobra wiadomość, bo choć dzisiaj miałem trening indywidualny, to lepiej wyjść na murawę, niż robić te same ćwiczenia w siłowni czy u masażystów. Wiadomo, że po kontuzji muszę wzmacniać nogę, rehabilitacja jeszcze trochę potrwa. Optymistyczna wersja jest taka, że będę gotowy na mecz z Lechem, i tylko taką biorę pod uwagę” – stwierdził po treningu Buchalik.

Poniedziałkowe zajęcia podopiecznych trenera Kazimierza Moskala miały charakter siłowo-stabilizacyjny. Szkoleniowcy zadbali o dobranie odpowiednich środków treningu siłowego, zwracając uwagę na takie elementy, jak stabilizacja i propriocepcja, czyli zmysł orientacji ułożenia części ciała.

Aby trening przyniósł oczekiwane rezultaty, obiekt sportowy w Myślenicach wyposażony został w różne zestawy do ćwiczeń, m.in. mat, piłek stabilizujących, piłek lekarskich czy hantli i sztang, które były skrzętnie wykorzystywane do kolejnych ćwiczeń aplikowanych przez trenera Bahra.



Na zakończenie dzisiejszych zajęć sztab szkoleniowy zarządził grę w tzw. dużego dziadka. Jutro i pojutrze Wiślacy będą trenować po południu, natomiast w czwartkowe przedpołudnie odbędą ostanie zajęcia przed Derbami Krakowa.

A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA