Strona główna » Aktualności » Probierz: Nie chcę się usprawiedliwiać

Probierz: Nie chcę się usprawiedliwiać

Data publikacji: 14-12-2017 00:01



Drugą porażkę z rzędu w Derbach Krakowa, pod wodzą trenera Michała Probierza, ponieśli zawodnicy Pasów, którzy ulegli Białej Gwieździe 1:4. Ostatni raz taki wynik zanotowano w marcu 2009 roku, lecz wówczas mecz rozegrano przy Reymonta.

fot. Przemek Marczewski fot. Przemek Marczewski

„Porażka jest najlepszym przyjacielem trenera, bo zawsze czeka gdzieś za rogiem. Zaczęliśmy nieźle ten mecz, próbowaliśmy stworzyć kilka sytuacji, lecz w najmniej oczekiwanym momencie straciliśmy bramkę po rzucie rożnym. Zabrakło tutaj chyba doświadczenia, ponieważ Wójcicki leżał poza boiskiem, a my nie zdążyliśmy się ustawić.  W trzecim meczu z rzędu stracimy bramkę właśnie z rzutu rożnego, mimo że uczulaliśmy piłkarzy i zwracaliśmy uwagę, aby stali zdecydowanie bliżej” - zaczął wypowiedź trener Pasów.  „Zamknęliśmy sobie mecz, bo straciliśmy trzy bramki w pięć minut. Wówczas trudno było wrócić do gry. Walczyliśmy do końca i chcieliśmy strzelić honorowego gola. Mogę jedynie przeprosić kibiców za to co się stało. Swoim piłkarzom powiedziałem, że nie można żyć sukcesami i trzeba też umieć znosić porażki” - dodał.

Cztery ciosy Wisły

Trener Probierz zaznaczył, że nic nie zapowiadało tak wysokiej porażki, zwłaszcza patrząc na początkową fazę gry. „Większość pierwszej części spotkania toczyło się na połowie Wisły, ale później grało im się łatwiej, ponieważ zdobyli dwie bramki. Po 30 minutach nie spodziewałem się, że ten mecz tak może się skończyć. Nawet przy stanie 0:3 wierzyłem, że tę stratę uda się odrobić, co próbowałem przekazać zawodnikom. Nie można w tak prosty sposób tracić bramek. To, że w poniedziałek wróciliśmy z Poznania o 4 nad ranem, także miało na to wpływ, choć nie chcę się usprawiedliwiać” - zaznaczył.
 
Cracovia po meczu derbowym zajmuje przedostatnią lokatę w ligowej tabeli. „Uciekła nam pierwsza ósemka i będziemy musieli mocno o nią zawalczyć. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy, wszyscy jesteśmy rozczarowani, ale teraz musimy jakoś wesprzeć zawodników, a potem bić się o punkty w Zabrzu” - zakończył Michał Probierz.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 

 



do góry strony