Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Pol Llonch: Bramka wisi w powietrzu
Data publikacji: 10-05-2018 13:14Środowy wieczór przy R22 z pewnością będzie należał do tych momentów, do których z przyjemnością wraca się pamięcią. Biała Gwiazda przystępowała do pojedynku z Zagłębiem Lubin po dwóch wyjazdowych wygranych - w Białymstoku i Kielcach. Jednym z asów w talii Joana Carrillo jest prezentujący równy poziom hiszpański pomocnik Pol Llonch, który dzisiaj dopisał do swojego konta drugą już asystę.
Pierwszych minut meczu nie można zaliczyć do najbardziej udanych. Przeciwnik skutecznie utrudniał rozgrywanie piłki Wiślakom i nie pozwalał im wyjść ze swojej połowy. „Trochę nam zajęło wejście w ten mecz, to fakt, ale po rozmowie w szatni i po wprowadzeniu kilku trafionych, jak się okazało, taktycznych modyfikacji w defensywie i ofensywie, udało nam się wrzucić wyższy bieg i było to widać w drugiej odsłonie meczu. Zwycięstwo tym bardziej cieszy, że to wygrana przed własną publicznością” - zaczął Katalończyk.
Płuca drużyny
Wypełnia wolne przestrzenie, odbiera piłkę rywalom, biega wzdłuż i w poprzek boiska, a dodatkowo znajduje jeszcze czas i energię na dyskusje z arbitrem. Jest dosłownie wszędzie, a mimo to wydaje się, że wcale się nie męczy. Jak wyjaśnia: „To chyba trochę kwestia psychiki. Minęło trochę czasu od kiedy po raz ostatni grałem w meczu domowym i miałem ogromną chęć wyjścia na murawę. Starałem się dać z siebie wszystko i pomóc drużynie w każdy możliwy sposób, czy to grając czy rozmawiając z sędzią. Tym bardziej cieszą te trzy punkty, które są bardzo ważne dla całej drużyny”.
Zawodnik uniwersalny?
Czyżbyśmy mieli do czynienia z zawodnikiem uniwersalnym? Nie zaniedbując swoich obowiązków w defensywie, w ostatnich spotkaniach coraz mocniej zaznacza swój udział w grze ofensywnej drużyny. W meczu z Koroną Kielce Llonch zaliczył pierwszą asystę w barwach Wisły. Po dzisiejszym meczu możemy być pewni, że nie ma zamiaru zwalniać tempa - tym razem sam bliski był wpisania się na listę strzelców, gdy piłka po jego mocnym uderzeniu trafiła w słupek i ostatecznie wpadła do siatki za sprawą Rafała Boguskiego. „Czuję się pewnie i myślę, że przekłada się to na to, co prezentuję na boisku. Nie chciałem nic nikomu mówić, ale przed spotkaniem miałem przeczucie, że dziś mogę strzelić bramkę. Gol wisi w powietrzu od dłuższego czasu, dzisiaj dwa razy byłem bliski trafienia. Mam nadzieję, że w kolejnym domowym spotkaniu już się uda, bo to już najwyższa pora” - zdradził pomocnik.
Sposób na presję
Trzy zwycięstwa z rzędu z pewnością jeszcze bardziej rozbudzą nadzieje kibiców, którzy liczą na zajęcie przez Wisłę możliwie jak najwyższego miejsca w ligowej tabeli, nie mogąc doczekać się kolejnego występu Białej Gwiazdy na międzynarodowej arenie. W konsekwencji na zawodnikach ciążyć będą jeszcze większe oczekiwania. „Presję trzeba przekuć w radość czerpaną z gry. Musimy robić to, co do tej pory tak, aby podtrzymać dobrą passę i uszczęśliwić tym samym nie tylko siebie, ale i kibiców” - zakończył 25-letni Hiszpan.
M. Chlebek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA