Strona główna » Aktualności » Podział punktów po dobrej grze

Podział punktów po dobrej grze

Data publikacji: 16-10-2016 19:58



W Poznaniu bez zwycięzcy. Biała Gwiazda po solidnym spotkaniu w swoim wykonaniu zremisowała przy Bułgarskiej z Lechem 1:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył w 69. minucie Darko Jevtić, a wyrównał w doliczonym czasie gry Paweł Brożek.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z tego spotkania

W przedostatnim meczu 12. kolejki Ekstraklasy Wisła mierzyła się na wyjeździe z poznańskim Lechem. Przed spotkaniem odsłonięta została lokomotywa, która stanęła przed Inea Stadionem. Sympatycy Białej Gwiazdy liczyli, że podopiecznym Dariusza Wdowczyka uda się przerwać święto kibiców i wykoleić Kolejorza!

Pierwszą sytuację wypracowali sobie jednak gospodarze. Po błędzie Popovicia prawą stroną przedarł się Robak, który zgrał piłkę do Formelli. Powracający do podstawowego składu Kolejorza gracz w niemal stuprocentowej sytuacji uderzył wprost w wychodzącego z bramki Łukasza Załuskę. W odpowiedzi na strzał z dystansu zdecydował się Małecki, lecz jego próbie zabrakło precyzji. Bardzo groźnie pod bramką Białej Gwiazdy zrobiło się w 9. minucie. Po szybkiej kontrze Lecha zza pola karnego przymierzył Darko Jevtić, a futbolówka ostemplowała poprzeczkę krakowian. Trzy minuty później z 30 metrów huknął Gajos, jednak równie mocno, co niecelnie.
 
Brakowało tylko skuteczności
 
Pod polem karnym poznańskiej Lokomotywy zagotowało się w 15. minucie, gdy Jović wrzutem z autu uruchomił Ondraska. Czech oddał piłkę Boguskiemu, a ten minął jednego z obrońców, lecz w ostatniej chwili uprzedził go Jan Bednarek. Kolejną szansę pięć minut później stworzył sobie Małecki, który strzałem z ostrego kąta nie zdołał zmieścić futbolówki w świetle bramki Putnocky'ego. Szkoda, że chwilę wcześniej w ostatniej chwili Bednarek ściągnął piłkę z nogi Ondraska. Bardzo aktywny Kobra główkował w 24. minucie obok bramki 31-letniego bramkarza. Kilkadziesiąt sekund później po raz kolejny z dystansu uderzył Gajos, jednak nie był to wymagający strzał. Następnie po sprytnym zagraniu piętą Ondraska z 20 metrów strzelił Boguski, lecz nad poprzeczką. Przy Bułgarskiej działo się dużo, lecz obu zespołom brakowało skuteczności. Najlepszym tego dowodem był niecelny strzał Małeckiego zza pola karnego z 29. minuty meczu.
 
Sto dwadzieścia sekund później z tego samego miejsca uderzył Krzysztof Mączyński. Putnocky wypluł piłkę przed siebie, jednak nie na tyle daleko, by zdążył do niej dopaść któryś z wiślackich napastników. Biała Gwiazda była stroną bardziej aktywną, jednak poczynaniom krakowian brakowało kropki nad i. Tak było również w przypadku Boguskiego, który na linii pola karnego dopadł do bezpańskiej piłki i huknął nad poprzeczką. Także Zdenek Ondrasek w 43. minucie stworzył groźną sytuację, ale uderzył zbyt lekko i futbolówka wpadła w „koszyczek” Putnocky'ego.
 
Drugą połowę od mocnego uderzenia mógł rozpocząć Mączyński... gdyby jego strzał był o wiele mocniejszy. Niestety próba 20-krotnego reprezentanta Polski trafiła wprost w ręce słowackiego bramkarza gospodarzy. Putnocky ponownie musiał interweniować w 55. minucie, po groźnym strzale z rzutu wolnego Arkadiusza Głowackiego. Kilkanaście sekund później po raz trzeci w dzisiejszym spotkaniu Rafał Boguski w niezłej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 63. minucie jeden z defensorów Lecha w ostatniej chwili zblokował próbę Ondraska. Dwie minuty później Boguski próbował zaskoczyć Putnocky'ego uderzeniem przewrotką, jednak futbolówka minęła lewy słupek bramki Kolejorza.

Pierwsza groźna akcja Lecha w drugiej części spotkania przyniosła bramkę. Po stracie Sadloka z boku pola karnego znalazł się Darko Jevtić, który mierzonym strzałem po ziemi pokonał Załuskę. Choć Wisła przeważała całą drugą połowę to jeden moment nieuwagi sprawił, że to drużyna Dariusza Wdowczyka musiała gonić rezultat. Bardzo blisko wyrównania było w 83. minucie, gdy najpierw Putnocky w niesamowity sposób powstrzymał Lecha przed utratą bramki samobójczej, a chwilę później dobitkę Jovicia skutecznie zablokowali poznańscy defensorzy. W odpowiedzi z wolnego przymierzył najlepszy wśród gospodarzy Jevtić, lecz piłka nieznacznie minęła okienko Załuski.
 
Co się odwlecze... Brożek ciągle groźny!

I gdy sędzia doliczył cztery minuty, w pierwszej akcji dodatkowego czasu gry Maciej Sadlok zagrał wzdłuż pola karnego, piłkę trącił Ondrasek, a wprowadzony w drugiej połowie Paweł Brożek z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki Putnocky'ego! Była to ostatnia godna odnotowania akcja meczu - tak szczęśliwa dla kibiców Wisły!
 
Lech Poznań - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
1:0 Jevtić 69'
1:1 Brożek 90+1'
 
Lech: Putnocky - Kędziora, Nielsen, Bednarek, Kadar - Tetteh, Gajos (88' Trałka) - Formella, Jevtić, Pawłowski (63' Majewski) - Robak (75' Kownacki)
 
Wisła: Załuska - Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Boguski (80' Brlek), Popović (88' Cywka), Mączyński, Małecki - Zachara (67' Brożek), Ondrasek
 
Żółte kartki: Kędziora - Mączyński, Głowacki, Ondrasek
 
Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony