Strona główna » Aktualności » Podział pracy

Podział pracy

Data publikacji: 26-01-2017 11:20



Wietrznie i zimno było dziś od rana w Belek, gdzie Wiślacy przebywają na obozie przygotowawczym. Pogoda w Turcji nie rozpieszcza, ale wszyscy są tu po to, aby pracować jak najciężej, a nie opalać się na plaży. Dlatego też zgodnie z planem piłkarze Białej Gwiazdy rozpoczęli swój dzień od treningu.

Fot. MH Fot. MH

ZOBACZ ZDJĘCIA Z TRENINGU

Po śniadaniu cała drużyna spotkała się na tradycyjnej poprzedzającej zajęcia odprawie. Sztab szkoleniowy wytłumaczył dokładnie co zaplanował na dzisiejszy dzień. Później wszyscy udali się na boisko, gdzie po krótkiej rozgrzewce z piłkami rozpoczęła się właściwa część treningu.

Piłkarze, którzy wystąpili we wczorajszym spotkaniu z Paksi mieli trochę lżejsze zajęcia niż pozostała grupa. Trening rozpoczął się od gierki na środku boiska. Na niewielkiej przestrzeni rywalizowały dwa zespoły, które wspierali zawodnicy ustawieni na obwodzie oraz jeden „wolny elektron”. Chodziło o to, by wymienić więcej niż pięć podań wewnątrz placu gry. W centralnej części boiska rywalizowali piłkarze, którzy wczoraj rozpoczęli sparing na ławce rezerwowych, na obwodzie ustawiona została natomiast pierwsza jedenastka. „Podzieliliśmy dziś naszych zawodników na dwie grupy. Jedną stanowili zawodnicy, którzy grali wczoraj 60 minut, drugą ci przebywający na boisku nieco mniej. Chcemy, by jedni i drudzy popracowali trochę z piłką” - powiedział Kiko Ramirez.

„Chodzi nam przede wszystkim o to, by obciążenia rozkładały się równomiernie, dlatego też piłkarze, którzy grali wczoraj więcej mieli trochę więcej luzu. Nie możemy jednak z tego powodu rezygnować z naszych planów i chcemy, by wszyscy byli ciągle w rytmie gry” - dodaje Hiszpan.

Mocniej i luźniej

Po tym ćwiczeniu pierwszy skład z wczorajszego starcia z Węgrami trenował już pod okiem trenera Sobolewskiego. Najpierw Wiślacy mieli krótką przebieżkę wokół boiska, później przyszła pora na rozciąganie.

Natomiast pozostali zawodnicy odbywali normalny trening. Na początku były to ćwiczenia strzeleckie, które polegały na szybkim starcie z piłką, odegraniu jej do jednego z trenerów, zrobieniu slalomu na torze stworzonym z pachołków i kijków bez futbolówki oraz oddaniu strzału na bramkę z okolicy szesnastki. „To bardzo wymagające ćwiczenie, które poprawia motorykę, koordynację ruchową, a także pomaga szybciej podejmować decyzję w określonej sytuacji” - twierdzi Jordi Jodar. Podczas tego ćwiczenia mogliśmy zobaczyć kilka naprawdę ładnych strzałów z dystansu, ale również kilka świetnych parad bramkarskich Michała Miśkiewicza i Mateusza Zająca.

Komentatorzy

Później ci sami piłkarze podzieleni na dwa zespoły rozegrali mecz na małym boisku. Była to zwykła gierka, ale rywalizacja o zwycięstwo była naprawdę zacięta. Lepszą drużyną okazali się „żółci”, którzy pokonali swoich kolegów 9:7. Całym tym zawodom przyglądali się piłkarze, którzy ćwiczyli razem z trenerem Sobolewskim. Starsi Wiślacy cały czas komentowali wydarzenia na boisku oraz zagrzewali do boju młodszych kolegów.

Po zajęciach cała ekipa wróciła do hotelu, by móc zregenerować się jeszcze przed obiadem. Na drugą część dnia sztab szkoleniowy zaplanował dla naszych zawodników chwilę relaksu i odprawę, podczas której analizowany będzie wczorajszy sparing z Paksi FC.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony