Strona główna » Aktualności » Pod lupą - Wojciech Trochim

Pod lupą - Wojciech Trochim

Data publikacji: 03-11-2017 12:00



Już w najbliższą sobotę drużyna Wisły Kraków podejmie przy Reymonta Sandecję Nowy Sącz. Przy okazji tego spotkania, chcielibyśmy przybliżyć Wam sylwetkę pomocnika naszych rywali - Wojciecha Trochima.


Trochim urodził się 31 marca 1989 roku w Mińsku Mazowieckim. Początki jego kariery związane są z Legią Warszawa - występował w niej najpierw jako junior, a następnie członek pierwszego zespołu. Pomimo pokładanych w nim wielkich nadziei, z kilku istotnych względów, nie udało mu się zadomowić przy Łazienkowskiej na dłużej. Występował w wielu polskich klubach, m.in. w Bałtyku Gdynia, Sandecji, Warcie Poznań, Zagłębiu Lubin, czy GKS Katowice. W końcu, wraz z początkiem ubiegłego roku, z powrotem trafił do ekipy znad Dunajca.

Trudny start


Jako dziecko nie miał łatwo. Ciągle borykał się z problemami rodzinnymi, a także miał dużą skłonność do wpadania w tarapaty. Wychowywany bez ojca Trochim, często brał udział w bójkach, napadach i rozbojach. Jak wspomina po latach, to że udało mu się z tego wyjść, w dużej mierze zawdzięcza trenerowi Marcinowi Sasalowi. Znany polskim kibicom szkoleniowiec nazywany jest zresztą przez 28-latka „drugim ojcem”.

Przyszłość w jasnych barwach

Jak podkreśla środkowy zawodnik beniaminka Lotto Ekstraklasy, z Nowym Sączem wiąże już nie tylko przyszłość sportową, ale i prywatną. To tam poznał swoją narzeczoną, z którą ma 5-letniego syna, i tam też chce się osiedlić po zakończeniu kariery. W aspekcie piłkarskim również idzie mu co najmniej dobrze. W bieżącym sezonie zagrał dotychczas w każdym meczu, natomiast na listę strzelców wpisywał się dwukrotnie.

Pomimo faktu, że podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego zajmują 11. pozycję w tabeli, to już niejednokrotnie pokazali, że potrafią „urwać” punkty faworyzowanym drużynom. Miejmy nadzieję, że w sobotę tak jednak nie będzie, a Wisła powróci na zwycięski szlak.

Jazda, jazda, jazda!

Franciszek Liśkiewicz
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony