Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Pod lupą - Mario Situm
Data publikacji: 12-05-2018 11:01Po trzech zwycięstwach z rzędu, tym razem Wiśle Kraków przyjdzie powalczyć o ligowe punkty z drużyną Lecha Poznań. Spotkanie to, rozgrywane w ramach 36. kolejki Lotto Ekstraklasy, będzie zarazem oficjalnym pożegnaniem przy R22 dwóch wiślackich legend - Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka. Zanim jednak rozpoczną się sportowe emocje i uroczystości związane z podziękowaniem klubowym ikonom, zapraszamy Was do zapoznania się z sylwetką gracza Kolejorza - Mario Šituma.

Šitum urodził się 4 kwietnia 1992 roku w Zagrzebiu. Tam też, w miejscowej Kustosiji, rozpoczynał swoją przygodę z futbolówką. Karierę kontynuował m.in. w Dinamie i Lokomotivie, a więc drużynach, które również pochodzą ze stolicy Chorwacji. Przed 4 laty, w ramach wypożyczenia z Dinamia, zawodnik ten dołączył do drugoligowej Spezii Calcio. I właśnie na takiej samej zasadzie, 26-latek trafił wraz z początkiem sezonu do poznańskiego Lecha.
Zasmakował elity
W sezonach 2011/12 i 2016/17 Mario Šitum, zawodnik Dinama Zagrzeb, miał zaszczyt wystąpić w paru meczach rozgrywek o puchar Ligi Mistrzów. Swoje umiejętności mógł zaprezentować m.in. mierząc się z takimi rywalami jak Real Madryt, Olimpique Lyon, czy Juventus Turyn. Statystki jego drużyny w tamtych spotkaniach nie są jednak warte odnotowania, gdyż ekipa z Zagrzebia nie zdobyła w nich choćby punktu.
Zostanie przy Bułgarskiej?
600 tysięcy euro to kwota, którą musieliby wyłożyć włodarze Lecha, by Chorwat został przy Bułgarskiej na dłużej. Transfer definitywny do Kolejorza jest opcją, które zdecydowanie byłaby na rękę samemu zainteresowanemu. W Poznaniu może bowiem liczyć na regularną grę, a dodatkowo - jak sam wspomina - atmosfera wokół rozgrywek piłkarskich w naszym kraju jest atutem, który również przemawia za tym, by karierę kontynuować nad Wisłą. Decyzja w sprawie jego kontraktu wciąż jednak nie zapadła.
Wiślacy - liczy się wiara! Tłumnie przybywajcie w niedzielę na stadion przy R22, by pomóc naszym piłkarzom w walce o grę w europejskich pucharach. Nie zapomnijcie też, by godnie pożegnać Głowę i Brozia!
Franciszek Liśkiewicz
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA