Eduardo Alves da Silva przyszedł na świat 25 lutego 1983 roku w Rio de Janeiro. Jego sportowa kariera związana była z wieloma utytułowanymi drużynami, takim jak Dinamo Zagrzeb, Arsenal Londyn, Szachtar Donieck, czy brazylijskie Flamengo. Pomimo faktu, że urodził się w kraju kawy i słońca, to przez całą swoją przygodę z piłką reprezentował barwy reprezentacji Chorwacji.

Tytuł za tytułem

Napastnik Legii Warszawa wznosił w górę już wiele pucharów. Były to się nie tylko wyróżnienia dla całej drużyny, ale również indywidualne. 5 mistrzostw Ukrainy, czy 2 trofea związane z wygraniem ligi chorwackiej, to zaledwie część z licznych sukcesów, które odnosił Eduardo. W jego CV znaleźć możemy również tytuły króla strzelców, a także zawodnika sezonu, za czasów występów w Dinamie.

Bliski tragedii

Kariera Eduardo wcale nie musiała potoczyć się tak, jak ostatecznie miało to miejsce. 23 lutego 2008 roku, podczas spotkania Arsenalu z Birmingham, już w 3. minucie rywalizacji Brazylijczyk z chorwacki paszportem doznał koszmarnej kontuzji. Otwarte złamanie nogi i zerwanie więzadeł stawu skokowego miało być wyrokiem. Koniec kariery, amputacja stopy - takie były przewidywania. Ostatecznie jednak, po licznych operacjach i zabiegach, udało mu się powrócić na zieloną murawę, by w dalszym ciągu cieszyć się grą.

Miejmy nadzieję, że Eduardo nie udowodni swojej wartości w niedzielnej potyczce z Białą Gwiazdą. Mocno liczymy, że to właśnie 18 marca 2018 roku Wisła Kraków w końcu się przełamie i po kilku latach odniesie zwycięstwo nad odwiecznym rywalem przy Łazienkowskiej!

Jazda, jazda, jazda!

Franciszek Liśkiewicz
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA