Strona główna » Aktualności » Pod lupą - Cillian Sheridan

Pod lupą - Cillian Sheridan

Data publikacji: 11-05-2017 16:37



W trzecim meczu rundy finałowej Lotto Ekstraklasy podopiecznych Kiko Ramíreza czeka trudne starcie w Białymstoku z Jagiellonią. Wiosną o sile ofensywnej ekipy Michała Probierza stanowi przede wszystkim Cillian Sheridan, którego bierzemy pod lupę przed sobotnią rywalizacją i przed którym przestrzegamy wiślackich defensorów.


Irlandczyk urodził się 23 lutego 1989 roku w Bailieborough. Pierwsze kroki w profesjonalnej karierze stawiał w Szkocji. Będąc zawodnikiem Celtiku Glasgow nie zdołał jednak przekonać trenerów, że warto na niego stawiać. Sheridan wielokrotnie był więc wypożyczany z drużyny The Boys do innych klubów na Wyspach. Jego statystyki były jednak przeciętne. W każdym zespole, który reprezentował, wystąpił w kilkunastu spotkaniach, kilkakrotnie wpisując się na listę strzelców. Napastnik nie zdołał zaistnieć w poważnej piłce na Wyspach Brytyjskich. Postanowił spróbować sił w Bułgarii - w CSKA Sofia, z podobnym skutkiem. Nadzieję na lepszą grę rosłego gracza dało wypożyczenie do szkockiego St. Johnstone FC oraz późniejsze występy w Kilmarnock FC. W obu tych klubach częściej pojawiał się na boisku i zapisywał się w sędziowskim protokole dzięki bramkom i asystom.
 
Cypryjska zwyżka formy
 
Swoją piłkarską wartość Sheridan potwierdził dopiero, gdy w 2013 roku zdecydował się na przenosiny w południowo-wschodnią część Starego Kontynentu i związał się umową z APOEL-em. W barwach drużyny z Nikozji występował przez dwa lata, rozegrał 46 spotkań, zdobył 8 goli… i przeszedł do lokalnego rywala - Omonii Nikozja. Patrząc na statystyki można śmiało stwierdzić, że najlepiej grało mu się właśnie w Omonii, gdzie w 54 występach aż 23 razy pokonywał bramkarzy rywali. Co ciekawe, Cillian Sheridan w 2015 roku okazał się katem swojego obecnego klubu - Jagiellonii, strzelając jedyną bramkę w dwumeczu drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej.
 
Nowy „cesarz” w Białymstoku?
 
Obecny sezon jest bez wątpienia najlepszym w karierze dla gracza Jagi. Przed przyjazdem do Polski rozegrał 23 mecze w barwach Omonii i miał udział w zdobyciu 16 bramek (8 goli, 8 asyst). Mierzący 196 centymetrów napastnik od razu został obdarzony zaufaniem przez trenera Probierza i wskoczył do podstawowego składu ekipy z Białegostoku. Gdy na początku kwietnia kontuzji doznał Konstantin Wasiljew - motor napędowy naszego najbliższego rywala - to właśnie Sheridan wziął sprawy w swoje ręce (a raczej w nogi i głowę) i prowadził grę drużyny z Podlasia. Irlandczyk strzelił aż 5 goli (trzy razy zapewniając zwycięstwo 1:0), a trzykrotnie asystował przy trafieniach kolegów.
 
Miejmy nadzieję, że forma tego piłkarza w najbliższy weekend nieco spadnie, a licznik bramek i asyst w polskiej lidze pozostanie bez zmian przynajmniej do następnej kolejki.
 
Mateusz Potoczny
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony