Strona główna » Aktualności » Pod lupą - Artur Jędrzejczyk

Pod lupą - Artur Jędrzejczyk

Data publikacji: 21-04-2018 12:35



Do rozpoczęcia hitowego spotkania Wisły i Legii, rozgrywanego w ramach 32. kolejki rozgrywek Lotto Ekstraklasy, pozostały już tylko godziny. Nim zaczną się sportowe emocje, tradycyjnie już zapraszamy Was do zapoznania się z sylwetką jednego z graczy rywali. Pod lupę trafił dziś Artur Jędrzejczyk - 35-krotny reprezentant Polski.


„Jędza” urodził się 4 listopada 1987 roku w Dębicy. Jego początki piłkarskiej kariery związane są z miejscowym Igloopolem. Już w wieku 19 lat został zawodnikiem stołecznej Legii. W późniejszym czasie czekały go jeszcze wypożyczenia m.in. do Dolcanu Ząbki czy Korony Kielce. Jedynym dotychczas zagranicznym klubem, w którym miał okazję występować Jędrzejczyk, był rosyjski Krasnodar. W styczniu ubiegłego roku właśnie stamtąd powrócił do ekipy Wojskowych.

(Nie)pewniak Nawałki


W kontekście nazwiska dzisiejszego bohatera cyklu „Pod lupą” spekuluje się głównie na temat jego sportowej formy, która niekoniecznie jest taka, jakiej życzyliby sobie kibice Legii, a przede wszystkim polskiej reprezentacji. Po udanych występach na francuskich arenach, podczas zmagań Euro 2016, jego dyspozycja zdecydowanie spadła. Wielu sympatyków kadry przeciwstawia się powoływaniu Jędrzejczyka - i kto wie, jeżeli były gracz Krasnodaru nie powróci na właściwe tory, to być może nie znajdzie się on wśród wybranków Adama Nawałki na mundial w Rosji.

Skoncentrowany na Wiśle

Kilka dni temu 30-latek zapytany w jednym z wywiadów o promocyjny materiał zachęcający kibiców Wisły do przyjścia na niedzielny hit pt. „Trzynaście gwiazdek, a każda prawdziwa” stwierdził, że nie interesują go tego typu zagrywki, a skupiony jest na rywalizacji wyłącznie w aspekcie sportowym. Koncentracja z pewnością mu się przyda, bo kto wie, czy w jutrzejszym starciu piłkarze Legii znów nie będą mieli takich problemów, jak miało to miejsce przy okazji ostatniej rywalizacji przy ul. Łazienkowskiej. Zdecydowanie nie mielibyśmy nic przeciwko!

Jazda, jazda, jazda!

Franciszek Liśkiewicz
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 



do góry strony