Strona główna » Aktualności » Pochmurny dzień przy Słonecznej. Jaga - Wisła 2:0.

Pochmurny dzień przy Słonecznej. Jaga - Wisła 2:0.

Data publikacji: 13-05-2017 17:33



W meczu 33. kolejki Ekstraklasy Wisła zmierzyła się na wyjeździe z Jagiellonią, dotychczasowym liderem Ekstraklasy. Podopieczni Michała Probierz musieli wygrać, by nadal przewodzić stawce. Biała Gwiazda natomiast - podobnie jak w meczu z Legią - próbowała pokrzyżować szyki faworytom. Wiślakom nie udało się wywieźć z ulicy Słonecznej choćby punktu. Krakowianie przegrali 0:2, a gole dla gospodarzy padły łupem Sheridana i Chomczenowskiego.

Fot. Krzysztof Pulak Fot. Krzysztof Pulak

Zobacz galerię z tego spotkania

Pierwsze minuty przebiegały nieco pod dyktando Jagiellonii, która nadziewała się jednak na mur w postaci obrońców Wisły. Szefował jej González, a pomagał mu dzielnie Špičić, który kilkukrotnie przecinał podania „Żółto-Czerwonych”. Po pierwszym kornerze główkował Romanczuk, lecz piłka poszybowała za wysoko.

Długobrody na 1:0
 
Na premierowe zagrożenie ze strony Jagi trzeba było jednak czekać do 25. minuty. Wtedy to Cillian Sheridan zauważył wysuniętego Załuskę, którego spróbował przelobować z połowy boiska. Futbolówka szybowała bardzo długo, ale niebezpiecznie zbliżała się do bramki. Bramkarz Wisły odprowadził piłkę wzrokiem, a ta minęła spojenie o metr. Chwilę później zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. Szarżę w lewej strony przeprowadził Černych, który w bajeczny sposób minął Cywkę i świetnym podaniem obsłużył Sheridana. Irlandczyk uderzył w kierunku lewego słupka bramki Załuski, nie dając mu żadnych szans. 
 
Jedyną odpowiedzią Wisły w pierwszej części spotkania był strzał Tomasza Cywki, który jednak nie sprawił żadnego kłopotu Marianowi Kelemenowi. Piłka po woleju „Cywy” poszybowała za wysoko. Chwilę później Wiślacy przycisnęli Jagę, ale nie oddali strzału. Gdyby tylko centry Małeckiego i Špičicia szybowały nieco niżej, któryś z krakowian mógłby pokusić się o strzał. Tuż przed końcem pierwszej części spotkania groźną kontrę przeprowadzili podopieczni Michała Probierza. Prawą flanką pognał rudowłosy Gordon, który zacentrował wprost na nogę długobrodego Sheridana. Irlandczyk tym razem nie trafił w światło bramki i po czterdziestu pięciu minutach oba zespoły schodziły do szatni przy stanie 1:0.
 
Setka „Pero”
 
Drugą część lepiej rozpoczęli białostoczanie, u których wiodącą rolę odgrywał Romanczuk. Jego główki nie zaskoczyły jednak Łukasza Załuski. Wisła próbowała się odgryźć, ale na stuprocentową okazję kibicom Białej Gwiazdy przyszło czekać do 65. minuty. Wtedy to Alan Uryga przerwał groźną akcję Jagi i wyprowadził kontrę. Uruchomiony podaniem Krzysztof Mączyński mądrze wypuścił w bój wprowadzonego chwilę wcześniej Jakuba Bartosza, który odegrał futbolówkę do Brleka. „Pero” przymierzył, ale zabrakło mu centymetrów, by pokonać Kelemena, który nawet nie ruszył się w bramce. Akcja Wisły była odpowiedzią na sytuację Jagi, która chwilę wcześniej powinna podwoić prowadzenie. Po dośrodkowaniu Vassiljeva, Ivan Runje urwał się kryjącym go Wiślakom i zagrał w kierunku Sheridana. Gdyby Irlandczyk zdołał dołożyć nogę, gol byłby pewny.
Rezerwowy na 2:0
 
Co nie udało się rosłemu napastnikowi, w ostatniej chwili zrobił wprowadzony pod koniec meczu Dmytro Chomczenowski. Ukrainiec otrzymał idealne podanie od Frankowskiego i uderzył płasko w długi róg bramki Łukasza Załuski. Wiślak był bez szans, a Jaga potwierdziła tym golem swoją dzisiejszą przewagę. Podopieczni Michała Probierza nadal mogą patrzeć na pozostałe kluby z góry, a Wisła już definitywnie może walczyć tylko o zachowanie piątej lokaty na koniec sezonu.
 
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:0 (1:0)
1:0 Sheridan 26’
2:0 Chomczenowski 90+1'
 
Jagiellonia: Kelemen - Gordon, Runje, Gutieri, Tomasik - Romanczuk, Góralski - Novikovas (65’ Frankowski), Vassiljev (90+3’ Świderski), Černych (87’ Chomczenowski) - Sheridan
 
Wisła: Załuska - Cywka, González, Uryga, Špičić - Mączyński, Llonch (75’ Valencia) - Brlek, Štilić (58’ Bartosz), Małecki - Brożek (63’ Ondrašek)
 
Żółte kartki: Góralski - Štilić
 
Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka
 
Widzów: 15 117
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony