Czego zabrakło Wiśle Kraków do zdobycia trzech punktów w meczu z białostockim zespołem? „Myślę, że do pełni szczęścia zabrakło tego, co pokazaliśmy w meczach z Lechią Gdańsk czy Lechem Poznań. Strzeliliśmy dwie bramki i szliśmy po następne. Brakowało tego „dobicia” rywala. Gdybyśmy strzelili trzecią bramkę, Jagiellonia nie byłaby w stanie się podnieść. Niestety, zdobyła dwie, ale trzeba szanować ten jeden punkt, bo przeciwnik pokazał, że jest dobrą drużyną” - zaznaczył.

 

 

W drugiej połowie, mimo straty dwóch bramek, dobrze w bramce Wisły spisywał się Mateusz Lis, który kilkukrotnie ratował 13-krotnego mistrza Polski od utraty kolejnych goli. Dobra postawa bramkarza Wisły została zauważona także przez jego kolegę z drużyny. „Mateusz wybronił nam kilka sytuacji i cieszymy się z tego, że nam pomógł. Gra jednak cała drużyna - z przodu i z tyłu. Dziś zdobyliśmy razem jeden punkt, więc niedosyt pozostaje” - tłumaczył po meczu zawodnik Wisły.

 

Rafał Pietrzak zapewnił także, że w następnej kolejce celem Białej Gwiazdy jest przede wszystkim zdobycie trzech punktów. „Przed tym meczem zakładaliśmy sobie zdobycie dziewięciu punktów w trzech spotkaniach. To się nie udało, ale na Płocka jedziemy na pewno po pełną pulę” - zakomunikował.

 

 

Obrońca Wisły odniósł się także do wsparcia, jakie dają zespołowi sympatycy Białej Gwiazdy. Oznajmił, że piłkarze drużyny z Krakowa chcieli zdobyć komplet punktów, aby podziękować im za obecność i doping. „Duży szacunek dla kibiców za to, że są z nami. Te trzy mecze chcieliśmy wygrać także dla nich, bo pokazują, że są z nami w trudnym dla nas momencie” - zakończył Rafał Pietrzak.

 

A. Warchał

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA