„Podobnie jak moi koledzy jestem zadowolony z przynależności do tego klubu i reprezentowania jego barw. Wisła jest znana nie tylko w Polsce, ale i w Hiszpanii. Nie mogę się doczekać gry z zespołem i występów na tym stadionie” - rozpoczął Hiszpan.

W bogatym CV Víctora Péreza znajduje się amerykańskie Chicago Fire. Jak wspomina okres spędzony po drugiej stronie Atlantyku? „To było krótkie wypożyczenie. Wciąż miałem ważny kontrakt w mojej ojczyźnie. Ta przygoda rozbudziła mój apetyt na próbowanie sił poza granicami Hiszpanii. Poniekąd to jest też powód, dla którego jestem w tym miejscu” - przyznał.

„Miałem już okazję trenować z drużyną, więc teraz pozostaje mi tylko czekać na debiut w Ekstraklasie. Za nami osiem kolejek, zatem trzeba z miejsca pomóc ekipie."

Iberyjski pomocnik może występować jako „szóstka”, „ósemka” lub „dziesiątka”, jednak na każdej czuje się jednakowo dobrze. „W mojej karierze grałem na wszystkich trzech pozycjach, lecz najwięcej jako „ósemka”. Tak właściwie nie ma dla mnie różnicy, w jakiej roli na boisku widzi mnie trener” - twierdził.

Lotto Ekstraklasa w sezonie 2017/18 została zdominowana przez Hiszpanów. Czy 29-latek spodziewa się, iż zostanie jedną z jaśniejszych postaci ligi? „Nadrzędnym celem jest sukces drużyny, więc indywidualne trofea są dla mnie sprawą drugorzędną. Liczę na dobre wyniki zespołu i że będę mógł zaprezentować swoje umiejętności i wesprzeć ekipę w walce o najwyższe cele” - zakończył.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA