Strona główna » Aktualności » Ondrasek: Rywalizacja z Pawłem? Nóg nie będziemy sobie łamać!

Ondrasek: Rywalizacja z Pawłem? Nóg nie będziemy sobie łamać!

Data publikacji: 09-03-2017 13:45



„Cieszy, że obaj z Pawłem strzelamy gole. Kumplowanie się napastników? Jasne, że to możliwe! Podczas treningów musimy rywalizować, ale nie oznacza to, że będziemy łamać sobie nogi. Jesteśmy jedną drużyną, musimy się wspierać i był to miły gest ze strony Pawła, że po bramce w Gliwicach podbiegł z ławki w moim kierunku” - mówi przed niedzielnym starciem z Legią Zdeněk Ondrášek, który po kilku miesiącach w ostatniej kolejce znowu trafił do siatki.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Po ponad czterech miesiącach trafiłeś do siatki. Radość z tego przełamania była pewnie wielka?

Jestem bardzo szczęśliwy. Wprawdzie w tym meczu nie byłem w wyjściowej jedenastce, ale najważniejsze jest to, że z wyjazdu przywieźliśmy trzy punkty.
 
Rywalizacja o miejsce w ataku zaostrza się. Ty trafiłeś do siatki w ostatnim meczu, Paweł od lat był postrachem Legii, przy Łazienkowskiej zdobył już 8 bramek. Kto wyjdzie w pierwszej jedenastce?
 
To pytanie do trenera. (uśmiech) Pozytywne jest to, że obaj strzelamy gole. We wcześniejszym meczu bramkę zdobył Paweł, teraz ja. Teoretycznie nie zmienia się zwycięskiego składu, ale zobaczymy. (uśmiech) Jasne, że presję mamy na sobie obaj, bo każdy chce grać, lecz przekonamy się jaką decyzję podejmie trener.
 
Jak widać, atmosfera jest bardzo dobra, a walka o minuty na boisku zdrowa. Po bramce w Gliwicach to właśnie z Pawłem Brożkiem świętowałeś trafienie do siatki. Kumplowanie się między napastnikami jest jak widać możliwe?
 
Oczywiście, że możliwe! I bardzo ważne. Jasne, że podczas treningów musimy rywalizować, ale nie oznacza to, że będziemy łamać sobie nogi. Jesteśmy jedną drużyną, musimy się wspierać i był to miły gest ze strony Pawła, że pobiegł z ławki w moim kierunku. Bardzo mnie to ucieszyło.
 
A po bramce były buziaki i serce do telewizyjnych kamer dla Twojej wybranki. Ucieszyła się z tej dedykacji?
 
Moja dziewczyna była bardzo dumna i wdzięczna. (uśmiech)
 
Rozmawiał Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony