Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Ondrasek: Bierzemy punkt i idziemy dalej
Data publikacji: 09-12-2018 00:45Pozytywne wnioski z ogromnym niedosytem –-ta mieszanka uczuć towarzyszyła po meczu z Jagiellonią czeskiemu snajperowi Białej Gwiazdy Zdenkowi Ondráškowi. Wisła zremisowała z białostocką drużyną przed własną publicznością 2:2, mimo dwubramkowego prowadzenia osiągniętego jeszcze przed zmianą stron.
„Nie jestem zadowolony, bo gdybyśmy po zmianie stron zagrali tak, jak w pierwszej połowie mielibyśmy trzy punkty. Jaga ma jednak po prostu jakość i mnóstwo siły, co udowodniła w drugiej odsłonie, w której my niestety nie pokazaliśmy prawie nic. Bierzemy ten punkt i idziemy dalej” - mówił Ondrášek.
Niekonsekwencja
Gdyby mecz skończył się w przerwie, Wisła zgarnęłaby trzy punkty po kapitalnym spotkaniu. Liczy się jednak rezultat po 90 minutach, a ten wskazywał remis. Biała Gwiazda nie potrafiła utrzymać standardów z początku spotkania na drugie 45 minut, przez co Jagiellonia zdołała wyrównać. Co stało się w przerwie z ekipą prowadzoną przez Macieja Stolarczyka? „Nie wiem, ale to nie jest pierwszy mecz, w którym dochodzi do takich rzeczy. Jestem z tego powodu bardzo niezadowolony, ale wiedzieliśmy, że to będzie trudna potyczka. W Polsce nie ma łatwych spotkań, a już na pewno nie należy do nich starcie z Jagiellonią. W pierwszej połowie jednak Jaga nie stworzyła sobie praktycznie żadnych sytuacji, my zdobyliśmy dwie bramki, lecz nie wiem co później poszło nie tak” - odpowiedział Ondrášek.
Rywalizacja w ataku
W meczu z Jagiellonią czeski snajper nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Zrobił to, i to dwukrotnie, Kolar, co wcale nie było niczym nieoczekiwanym dla jego rywala w ataku. „Marko strzela takie bramki na treningu prawie codziennie, bardzo ciężko pracuje, dlatego jego trafienia w ogóle mnie nie dziwią” - wyjaśniła wiślacka „trzynastka”.
Ondrášek także miał szansę na zdobycie bramki, lecz tym razem szczęście mu nie sprzyjało. „Chciałem trafić w bramkę, ale niestety piłka kręciła się na zewnątrz, przez co nie wpadła do siatki. Strzały zza szesnastki nie są jednak w moim stylu, a jedna sytuacja bramkowa to za mało” - tłumaczył Czech.
Głowa do góry
„Z dzisiejszego spotkania wyniesiemy więcej pozytywów. Te ostatnie dwa mecze nie były dobre z naszej strony, a dzisiaj już pokazaliśmy walkę, jakość i chcieliśmy grać. Ta druga połowa oczywiście była już słabsza, ale pierwsza najlepsza z tych trzech spotkań. Z tego musimy skorzystać i wyciągnąć te dobre rzeczy, by potem to kontynuować, ale niestety nie jest to pierwszy mecz, w którym rozgrywamy słabszą drugą część” - zakończył Ondrášek.
Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA