Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Odrodzić się po porażce
Data publikacji: 01-12-2018 09:41Po raz drugi w tym sezonie możemy być świadkami pojedynku Wisły Kraków z Miedzią Legnica. Tym razem jako gospodarze wystąpią zawodnicy Zielono-Niebiesko-Czerwonych, którzy liczą nie tylko na rewanż za porażkę w 2. kolejce ligowych zmagań, ale także mają nadzieję odwrócić złą passę i pokazać, że nieprzypadkowo znajdują się wśród 16 najlepszych drużyn naszego kraju. Na kompletów punktów liczy także Biała Gwiazda, pragnąca zrehabilitować się za spotkanie w Gdyni.

O ile o sukcesach krakowskiej Wisły nie trzeba nikomu przypominać, to legendarne starcia legnickiej jedenastki nie są już tak bardzo znane. Jedynym i największym sukcesem, oprócz awansu na najwyższy ligowy szczebel, jest zdobycie Pucharu Polski w 1992. Warto podkreślić, że Miedź dokonała tego jako reprezentant zaplecza Ekstraklasy, po drodze do finału eliminując znacznie bardziej uznanych rywali. Nagrodą za wygraną była możliwość uczestniczenia w Pucharze Zdobywców Pucharów. Niestety, los nie był zbyt łaskawy dla europejskich nowicjuszy i przydzielił im AS Monaco, w którego składzie mogliśmy oglądać 20-letniego Liliama Thurama, Jürgena Klinsmanna czy Youriego Djorkaeffa. Ten ostatni zdobył jedyną bramkę tego niespodziewanie wyrównanego dwumeczu.
Nie patrzeć w przeszłość
Historia spotkań obu zespołów jest niesamowicie krótka. Biała Gwiazda zaledwie 3 razy mierzyła się z Miedzianką, dwukrotnie sięgając po trzy punkty, natomiast w jednym spotkaniu musiała uznać wyższość rywala z Dolnego Śląska. Pierwsze starcie miało miejsce jeszcze w 1994 roku w ramach rozgrywek II ligi i zakończyło się skromnym, jednobramkowym zwycięstwem legniczan, a gola na wagę wygranej już w 3. minucie strzelił Górski. W rewanżowym starciu tym razem górą byli Wiślacy, a na tablicy widniał wynik 2:0 - oba trafienia na swoje konto zapisał Grzegorz Kaliciak. Trzeci z pojedynków został rozegrany już na poziomie Ekstraklasy, a Miedź, jako absolutny beniaminek, z pokorą przyjęła pierwszą mniej przyjemną lekcją, gdyż po debiutanckim zwycięstwie nad Pogonią, przyszło jej przełknąć gorycz porażki z krakowianami. Lipcowy mecz obfitował w wielkie emocje, a choć po obu stronach mogliśmy odnotować kilka dobrych okazji, ostatecznie to piłkarze Wisły cieszyli się z kompletu punktów.
Zarówno podopieczni Dominika Nowaka, jak i zawodnicy Macieja Stolarczyka stawiają przed sobą jeden cel - dopisać do swojego rachunku pełną pulę oczek i awansować w ligowej tabeli. Już za parę godzin przekonamy się, kto lepiej przygotował się do wieczornej próby sił i który szkoleniowiec bardziej umiejętnie rozpracował bezpośredniego rywala. Chociaż piłka nożna to sport, w którym wszystko jest możliwe, to rezultat dzisiejszej bitwy może być tylko jeden. Trzy punkty pojadą do Krakowa!
Michał Stompór
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA