Strona główna » Aktualności » O dwa słupki od celu... Lech - Wisła 2:1

O dwa słupki od celu... Lech - Wisła 2:1

Data publikacji: 28-05-2017 20:01



W meczu 36. kolejki Ekstraklasy Biała Gwiazda po raz ostatni w obecnym sezonie mierzyła się w spotkaniu wyjazdowym. Gospodarzem była Duma Wielkopolski, poznański Lech, który musiał wygrać, by nadal liczyć na mistrzostwo Polski. I było bardzo blisko, by tak się nie stało. Po naprawdę niezłym starciu Wisła uległa Kolejorzowi 1:2, a gole zdobyli Radosław Majewski, Maciej Makuszewski oraz Rafał Boguski.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z tego meczu

Po rywalach widać było tremę, co skrzętnie starała się wykorzystać drużyna Wisły. W 7. minucie efektownie akcję rozprowadził Uryga, który wypatrzył Małeckiego. Skrzydłowy Białej Gwiazdy uderzył mocno, ale w środek bramki, a Putnocký z olbrzymim trudem zatrzymał tę próbę. W odpowiedzi na strzał z 25 metrów zdecydował się Majewski, lecz piłka padła łupem Załuski. Po chwili były reprezentant Polski ponowił swoją próbę, a że zrobił to dużo bardziej precyzyjnie, przy Bułgarskiej zrobiło się 1:0. Dwie minuty później bardzo aktywny w pierwszej połowie Rafał Boguski wygrał główkę z Bednarkiem i już zmierzał pod bramkę Lecha, ale powstrzymał go Wilusz. 

Błąd i riposta
 
Chwilę później w niegroźnej sytuacji zrobiło się 2:0. Arkadiusz Głowacki zbyt krótko wycofywał futbolówkę do Załuski, pomiędzy bramkarza i defensora Wisły wskoczył Makuszewski, który trącił sobie piłkę i pozostał sam przed pustą bramką. Skrzydłowy, który w obecnym sezonie nie należał do najbardziej skutecznych, tej szansy nie mógł jednak zmarnować. Riposta Wisły byłaby momentalna, gdyby nie fakt, iż Rafał Boguski znajdował się na spalonym podczas oddawania strzału, który zmierzał do bramki.
 
Co nie powiodło się „Bogusiowi” w 25. minucie, udało się 120 sekund później. Najskuteczniejszy gracz Wisły w tym sezonie pazernie ruszył za piłką wykopaną przez Załuskę i miał nosa, gdyż zderzyli się interweniujący Putnocký oraz Kostewycz. RB9 został sam z futbolówką na 15. metrze i nie mógł zmarnować tej okazji. Siedem minut później Boguski był bliski wykończenia mocnego podania Małeckiego. Wiślaka uprzedził jednak Kędziora, którego interwencja o mało co nie zakończyła się golem samobójczym. 
 
W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy Lech kilkukrotnie próbował zaskoczyć Załuskę strzałami zza szesnastki, ale bramkarz Wisły był górą lub próby te były niecelne. Zwłaszcza sytuacja Jevticia należała do tych groźnych. Szwajcar próbował zdobyć gola z wolnego, strzelając w krótki róg, ale zabrakło mu centymetrów. Dogodną sytuację miał znowu Rafał Boguski, który wykorzystał nieporozumienie w obronie i doszedł do sytuacji strzeleckiej, lecz przeniósł futbolówkę nad bramką.
 
Drugą część spotkania mocnym uderzeniem mógł zacząć nie kto inny, tylko Boguski! Po zgraniu piętką od Ondraška „Boguś” zdecydował się na strzał z woleja, ale tym razem pewnie piłkę złapał Putnocký. Chwilę później z powietrza spróbował swych sił Uryga, lecz futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Odpowiedź Lechitów mogła przynieść gola. W ostatniej chwili Głowacki uprzedził jednak Kownackiego, który był bliski dołożenia nogi do centry Kędziory. 
 
Słupek i słupek
 
W 68. minucie niepilnowany w polu karnym Majewski mógł podwoić swój dorobek bramkowy, ale tym razem postawił na siłę, a nie precyzję i pocelował w kibiców Lecha. Siedem minut później Rafał Boguski został sfaulowany na 17. metrze, a do wolnego podszedł Semir Štilić. Bośniak przymierzył jak za starych, dobrych lat, ale futbolówka zatrzymała się tylko na słupku. Chwilę potem główkował Ondrašek, lecz piłka padła łupem Putnocky’ego. Jego vis-à-vis, Załuska, popisał się pewnym chwytem po strzale Jevticia. Piłkę meczową miał już w doliczonym czasie Boguski, ale po raz kolejny elektrycznego dziś Putnocky’ego uratowało obramowanie bramki. Wisła po naprawdę niezłej grze przegrywa 1:2, ale na pewno zasłużyła na duże brawa! Przed krakowianami ostatni mecz - w niedzielę, u siebie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.

Lech Poznań - Wisła Kraków 2:1 (2:1) 
1:0 Majewski 9’ 
2:0 Makuszewski 21’
2:1 Boguski 29’ 
 
Lech: Putnocký - Kędziora, Wilusz (46’ Nielsen), Bednarek, Kostewycz - Tetteh, Gajos (58’ Trałka) - Makuszewski, Majewski, Jevtić - Kownacki (77’ Robak)
 
Wisła: Załuska - Bartkowski, Głowacki, González, Špičić - Boguski, Uryga (63’ Štilić), Llonch, Brlek, Małecki (69’ Bartosz) - Ondrašek (75’ Brożek) 
 
Żółte kartki: Kędziora - Špičić, Głowacki, Bartkowski, González
 
Sędziował: Mariusz Złotek z Gorzyc
 
Jakub Pobożniak 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony