Strona główna » Aktualności » Nowa rola Głowackiego i Boguskiego

Nowa rola Głowackiego i Boguskiego

Data publikacji: 03-09-2015 14:54



W miniony poniedziałek, wśród wybitnych piłkarzy znanych nie tylko z polskich boisk, niczym w szkolnej ławce zasiedli Arkadiusz Głowacki i Rafał Boguski, rozpoczynając tym samym kurs trenerski UEFA B+A. Wiślacy mają już za sobą pierwszą sesję kursu, która odbyła się w Szkole Trenerów PZPN w Białej Podlaskiej.

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Kapitan Wisły Kraków podkreślił, że myśl o podjęciu się wspomnianego zadania kiełkowała w nim od pewnego czasu. „Nie wiemy, co przyniesie jutro, ale warto być przygotowanym na to, co może nastąpić. W przyszłości okaże się, czy będę odczuwał powołanie do tego zawodu czy nie. Ze wszystkimi kursantami znamy się z boiska, niektórzy zakończyli swoje kariery, inni je kontynuują, ale nie da się ukryć, że w przypadku większości przygoda z piłką dobiega końca” – powiedział kapitan Wisły Kraków. 

Dla Rafała Boguskiego kurs ma być pewnego rodzaju sprawdzianem i utwierdzeniem go w przekonaniu, że to z tym zawodem może wiązać swoją przyszłość po zakończeniu piłkarskiej kariery. „Przez całe życie nie będę grał w piłkę, ale chciałbym zostać przy futbolu. Jednym z wyjść jest zostanie trenerem i przebywanie dalej w tym środowisku. Tak naprawdę nie wiem, czy nadaję się do tego, stąd też ten kurs, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie. Na pewno jest to też takie sprawdzenie się. Myślałem o tym już od jakiegoś czasu, ponieważ wcześniej wraz z Radkiem Sobolewskim, gdy grał w Wiśle, zrobiliśmy kurs UEFA C i naturalną kontynuacją jest obecny kurs” – tłumaczył piłkarz Białej Gwiazdy.
 
Na pytanie, jak Arkadiusz Głowacki może podsumować pierwszą sesję kursu trenerskiego, odpowiedział: „Na razie były to podstawy, być może tego materiału nie było zbyt dużo, ale na samym początku przerabialiśmy metodykę pracy. Tak naprawdę, decydując się na taki kurs, trzeba postawić się po tej drugiej stronie i wejść w głowę trenerów, co nie zawsze jest dla nas łatwe, ale musimy się z tym zmierzyć”.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony