Strona główna » Aktualności » NieVARtowne spotkanie. Wisła - Legia 0:1

NieVARtowne spotkanie. Wisła - Legia 0:1

Data publikacji: 22-10-2017 20:05



W hicie 13. kolejki, który elektryzował całą Polskę, Biała Gwiazda podejmowała u siebie Legię Warszawa. Wiślacy w roli gospodarza nie przegrali jeszcze w tym sezonie i bardzo chcieli podtrzymać tę passę. W przypadku zwycięstwa podopieczni Kiko Ramíreza zrównaliby się liczbą punków z liderującym w tabeli Lechem. Tak się jednak nie stało - Wisła przegrała 0:1 po bramce Niezgody. Przez chwilę wydawało się, że krakowianie będą mieli rzut karny, lecz tym razem po konsultacji VAR sędzia Bartosz Frankowski cofnął swą decyzję. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z tego meczu

Presja spotkania w pierwszych minutach dała się we znaki Wiślakom, którzy nieco cofnięci zaczęli mecz. Jako pierwszy próbował wykorzystać to Krzysztof Mączyński, którego uderzenie z dystansu pewnie złapał Michał Buchalik. Odpowiedź Wisły na atak byłego piłkarza Białej Gwiazdy mogła przynieść powodzenie, ale ekwilibrystyczne uderzenie z powietrza Rafała Boguskiego z największym trudem zbił na rzut rożny Arkadiusz Malarz. Gdy wydawało się, że krakowianie nabierają wiatru w żagle, Legioniści przeprowadzili zabójczą kontrę. Po źle wykonanym wolnym Białej Gwiazdy piłkę przejął jeden z gości i dalekim podaniem uruchomił Mączyńskiego. Reprezentant Polski zgrał futbolówkę do Kucharczyka, a ten zauważył nadbiegającego Niezgodę, który płaskim strzałem pokonał Buchalika.

Legia cofnęła się, a to oznaczało ataki Wiślaków. Najgroźniej pod bramką Malarza zrobiło się w 37. minucie. Idealnym podaniem do Brożka popisał się Carlitos, ale Michał Pazdan jakimś cudem zdołał uprzedzić „Brozia” i wybić piłkę na róg. Podobnie blisko gola było osiem minut później, kiedy to po dośrodkowaniu Lópeza z kornera bardzo zakotłowało się pod bramką gości, ale Astiz ofiarnym wykopem wybił futbolówkę sprzed linii bramkowej. W pierwszej połowie Wisły nie było stać na więcej. Druga musiała być inna! 
 
Było bardzo blisko, żeby wszystko zaczęło się w sposób wymarzony. W 55. minucie sędzia Bartosz Frankowski wskazał na wapno po tym, jak Kucharczyk starł się w szesnastce z Boguskim. Po wideoweryfikacji, która trwała dobrych kilka minut arbiter zmienił zdanie i grę wznowili Legioniści. Chwilę później kontuzji nabawił się Paweł Brożek, którego zmienił Pérez. Wisła próbowała przedostawać się pod pole karne Legii, ale gdy już się w nim znajdowała, brakowało wykończenia. Najbliżej gola był wspomniany Pérez, któremu piłka spadła na nogę na 7 metrze. Strzał Hiszpana został zablokowany. 
 
Po przeciwnej stronie największe zagrożenie stworzy Guilherme, który zdecydował się na wkrętkę z rzutu rożnego. Futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Riposta Wisły z 80. minuty powinna była przynieść wyrównanie, ale strzał Lópeza instynktownie wybronił Malarz, który utrzymał Legię na prowadzeniu. Wynik nie uległ już zmianie mimo prób Wisełki i Legia wyprzedziła nas w tabeli. 
 
Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
0:1 Niezgoda 21’
 
Wisła: Buchalik - Arsenić, Głowacki, González, Sadlok - Boguski (58’ Wojtkowski), Llonch, Basha (78’ Zé Manuel), Imaz - Brożek (60’ Pérez), López
Legia: Malarz - Broź, Pazdan, Astiz, Hloušek - Mączyński, Jodłowiec - Guilherme, Hämäläinen (90’ Kopczyński), Kucharczyk (69’ Pasquato) - Niezgoda (75’ Sadiku)
 
Żółte kartki: González, López - Kucharczyk, Astiz, Guilherme
 
Sędziował: Bartosz Frankowski z Torunia
 
Widzów: 33 000 
Jakub Pobożniak


do góry strony