Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Mundialowa gorączka - grupa H
Mundialowa gorączka - grupa H
Data publikacji: 14-06-2018 16:17Ostatni będą pierwszymi - to porzekadło odmienia się zwykle przez wszystkie przypadki. Tym razem jednak nie mielibyśmy nic przeciwko, by jedna z drużyn z ostatniej grupy właśnie zajęła pierwsze miejsce. Marzenia marzeniami, a co będzie w starciach z trzema rywalami, dowiemy się 19.06, 24.06 i 28.06. Wtedy bowiem Polacy zmierzą się kolejno z Senegalem, Kolumbią i Japonią. Przed Wami analiza grupy H!

Polska:
O reprezentacji Adama Nawałki eksperci powiedzieli już chyba wszystko. Spróbujemy jednak i my - wszak losami kadry będzie interesował się cały kraj. Ostatnie sparingi zrobiły swoje - i nadzieje na awans z grupy i piękną kampanię w Rosji zrobiły się większe. Jak dotąd jednak zespół dowodzony przez byłego piłkarza Wisły nie mierzył się w starciach o stawkę z przedstawicielami innych kontynentów. Na pierwszy ogień pójdzie naprawdę silny kadrowo Senegal, następnie faworyt grupy - Kolumbia, a na koniec zwykle niedoceniana, ale bardzo waleczna Japonią. Wszystko będzie zależało od dobrego wejścia w turniej!
W kadrze wiślackie akcenty stanowią dwaj trenerzy: Adam Nawałka oraz Bogdan Zając, a także prawoskrzydłowy Kuba Błaszczykowski. Na mundial nie pojechał były piłkarz Wisły, Krzysztof Mączyński, do niedawna pewniak w talii 60-letniego szkoleniowca. Pozycja defensywnego pomocnika jest jedną z trzech niewiadomych w obsadzie pierwszej jedenastki. Do gry najbliżej jest Karolowi Linetty’emu, ale z bardzo dobrej strony pokazał się ostatnio Jacek Góralski, który charakterystyką bardziej przypomina „Mąkę” niż zawodnik Sampdorii. Wszystkich nurtuje pytanie, kto zastąpi Kamila Glika w pierwszym spotkaniu z Senegalem. Wiadomo wszak, że obrońca Monaco, które do Krakowa przyjedzie już 7 lipca, nie zagra w inauguracji mistrzostw. O obsadzie bramki trener najprawdopodobniej jeszcze nie zdecydował - póki co wiadomo tylko, że między słupkami stanie golkiper urodzony 18 kwietnia - zarówno Łukasz Fabiański, jak i Wojciech Szczęsny przyszli na świat tego samego dnia.
Ograni ze sobą reprezentanci Polski mają w zasadzie jedyną szansę, żeby osiągnąć coś w rozgrywkach międzykontynentalnych. Za 4 lata znaczna część zawodników będzie w okolicach 35-roku życia i pewnie tylko pojedynczy z nich będą nadal reprezentowali Biało-Czerwonych. Panowie, zróbcie więc coś wielkiego i dla siebie, i dla wszystkich nas!
Nasz typ: 2 miejsce
Kolumbia:
Gdy ma się w kadrze takie gwiazdy, jak James Rodriguez, Juan Cuadrado czy Radamel Falcao nietrudno być faworytem grupy. W ekipie Jose Nestora Pekermana znajdują się też jednak słabsze punkty, które inni rywale będą chcieli wykorzystać. Największym mankamentem może okazać się brak podstawowego lewego obrońcy, Franka Fabry, który tuż przed mundialem zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. W jego miejsce do Rosji pojechał 34-letni Farid Diaz z paragwajskiej Olimpii Asuncion. Wydaje się jednak, że „jedynką” na tej newralgicznej pozycji będzie Johan Mojica z Girony, który jak dotąd rozegrał tylko 4 spotkania w żółtej koszulce.
W ostatnich dwóch spotkaniach sparingowych Kolumbijczycy remisowali 0:0. Brakowało skuteczności, co przy takich nazwiskach w ataku, jak Falcao, Bacca czy Muriel może dziwić. Bez wątpienia jednak pozostawienie któregokolwiek ze snajperów ekipy Pekermana może zakończyć się tragicznie. Wystarczy jedno podanie - a te naprawdę ma kto adresować - i sprawa może się stać nieciekawa. Oczekiwania kibiców Los Cafeteros są olbrzymie, ale Kolumbijczycy już podczas ostatniego mundialu udowodnili swoją wartość. Zrównanie się z wynikiem z 2014 roku będzie dobrym wynikiem, a wszystko ponad ten stan fani biorą w ciemno!
Nasz typ: 1 miejsce
Japonia:
60. ekipa rankingu FIFA, w której niedługo przed mistrzostwami doszło do sporych zmian - tak można rozpocząć opis ekipy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Po porażkach w sparingach zwolniony został skłócony z federacją i gwiazdami Vesad Halihodzić, a rolę pierwszego szkoleniowca powierzono Akirze Nishino. Jak dotąd jednak 63-latek wygrał tylko jeden z trzech test-meczów, a w starciu ze Szwajcarami rzekomo imitującymi stylem Polskę Japończycy gładko przegrali 0:2. Forma ekipy, której największym sukcesem były dwa występy w 1/8 finału mundialu jest więc sporą zagadką.
W dużej mierze gra Samurajów opierać będzie się na zawodnikach, których Halihodzić niezbyt chciał zabrać na mundial: bez wątpienia w pierwszym składzie grać będą m.in. Keisuke Honda i Shinji Kagawa. Największy problem gospodarze mundialu z 2002 roku mogą mieć z obsadą bramki. Dość powiedzieć, że nie tak dawno rozpatrywano nawet pomysł naturalizowania Krzysztofa Kamińskiego, który z powodzeniem gra w japońskiej ekstraklasie. Wszystko wskazuje jednak, że miejsce między słupkami na trzecim czempionacie z rzędu zachowa spadkowicz z Ligue 1, Eiji Kawashima. To czy mierzący 185 cm wzrostu golkiper pomoże Japonii w sprawieniu niespodzianki, jakim byłoby wyjście z grupy, to już zupełnie inna sprawa!
Nasz typ: 4 miejsce
Senegal:
Pierwszy rywal Polski, w którym największe wrażenie oczywiście robi Sadio Mané, może okazać się czarnym koniem grupy H. Lwy Terangi po raz drugi wystąpią na mundialu - a za pierwszym razem, w 2002 roku byli oni sensacją rozgrywek. Wszyscy pamiętają bowiem niesamowite zwycięstwo z Francją na otwarcie mistrzostw i piękną kampanię, która zakończyła się dopiero w ćwierćfinale turnieju. Kibice daliby dużo, by powtórzyć piękny afrykański sen - ale nie będzie to łatwa sprawa.
Siedmiu piłkarzy na co dzień występujących w Premier League, sześciu z Ligue 1, trzech z Serie A - takie liczby muszą robić wrażenie. Żeby było ciekawiej, trenerom rywali Senegalu wcale nie będzie łatwo rozpracować Lwy Terangi, a zdecydowanie najgorzej będzie z drugą linią. Grają w niej bowiem… Cheikh N’Diaye, Alfred N’Diaye oraz Papa Ndiaye. I którego z nich tu kryć na polecenie?!
Polski mecz otwarcia będzie zdecydowanie kluczowym, jeśli chodzi o kształt późniejszej tabeli. Remis nie urządzi w nim nikogo, zaś porażka może przekreślić szanse lub co najmniej obniżyć morale. My wierzymy, że jednak Polacy będą górą!
Nasz typ: 3 miejsce
Do meczów grupy H pozostało 5 dni. Ale wiemy, że szybko to zleci - już dziś, już niedługo zaczynamy największe piłkarskie święto! I niech trwa ono jak najdłużej!
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA