Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Mundialowa Gorączka - grupa G
Mundialowa Gorączka - grupa G
Data publikacji: 13-06-2018 17:50Do meczu otwarcia zostały już niespełna 24 godziny, emocji ciągle przybywa - a dziś zwłaszcza przeżywają je Hiszpanie, którzy tuż przed rozpoczęciem najważniejszego turnieju czterolecia stracili trenera. Dziś jednak przyjdzie nam czas zająć się grupą szczególnie istotną dla polskich fanów i zawodników - to właśnie na Anglię, Belgię, Panamę lub Tunezję trafią Polacy pod warunkiem awansu do 1/8 czempionatu! Przed Wami grupa G!

Anglia:
Podopieczni Garetha Southgate’a trafili do całkiem łatwej grupy eliminacyjnej - ich rywalem byli bowiem Słoweńcy, Słowacy, Szkoci, Litwini i Maltańczycy. Bywało trudniej, więc kwestia awansu rozstrzygnęła się dość szybko. Tylko jednym awans, a drugim dobry występ na mundialu. Nadzieje jak zwykle są wielkie, a jak będzie - dowiemy się już niebawem. Młode wilki Southgate’a mogą osiągnąć wiele, ale mogą równie dobrze nie unieść presji - dla wielu z nich to bowiem pierwszy międzykontynentalny czempionat. Spora część grała natomiast na Euro 2016, a tam Anglików za burtę wyrzuciła Islandia.
23-osobowa kadra złożona z samych graczy z ligi angielskiej - do tego wyspiarze zdołali już przyzwyczaić ostatnimi latami. 5 piłkarzy Tottenhamu, po 4 Manchesteru United i Manchesteru City, po 2 zawodników Chelsea, Liverpoolu i Leicester City oraz po jednym Evertonu, Stoke, Burnley i Arsenalu. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że w pierwszym składzie wystąpi po kilku graczy, którzy doskonale się znają. Zgranie może być więc atutem ekipy Synów Albionu, pod warunkiem, że Southgate w ostatniej chwili zbytnio nie zamiesza ustawieniem. Ostatnio bowiem były reprezentant kraju próbował wariantów z ustawieniem 3-5-2.
Młode wilki Southgate’a, podparte doświadczeniem Gary’ego Cahilla i Jamiego Vardy’ego zaczynają rywalizację od wydawałoby się prostego rywala - Tunezji. Najtrudniejsze przed nimi dopiero na końcu. To w trzeciej kolejce fazy grupowej Wyspiarze zmierzą się z Belgią. I istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie to mecz o pierwsze miejsce w grupie. W nim faworytami wydają się jednak być podopieczni byłego trenera Evertonu, Roberto Martineza.
Nasz typ: 2 miejsce
Belgia:
3 drużyna rankingu FIFA, która dotychczas jednak zawodziła w decydujących fazach turnieju. Tym razem jednak to ma być czas Czerwonych Diabłów. Roberto Martinez zszokował piłkarski świat niepowołaniem Radji Nainggolana, ale czasem warto poświęcić jednostki dla dobra ogółu. Mimo braku rozgrywającego Romy skład Belgów robi kolosalne wrażenie. Każdy przecież chciałby mieć w składzie Kevina De Bruyne, Edena Hazarda, Romelu Lukaku, Thaibault Courtois czy defensorów Tottenhamu, Toby’ego Alderweirelda oraz Jana Verthonghena. Słaby punkt? W zasadzie brak - chyba, że defensywni pomocnicy, tak kluczowi w układance Martineza spiszą się poniżej oczekiwań.
Z ostatnich trzech spotkań sparingowych, Belgowie wygrali dwa - 4:1 z Kostaryką i 3:0 z Egiptem. Dobrze to wróży przed starciami z Panamą i Tunezją, które stylem gry przypominają pokonanych rywali. Remis z Portugalią 0:0 też niepokoju nie przynosi. Ale turnieje rządzą się swoimi prawami, a sparingi swoimi. Plusem wydaje się to, że Czerwone Diabły startują od starcia z Panamą. Potem będzie coraz trudniej, ale dobre wejście w turniej powinno pomóc Lukaku i spółce.
Nasz typ: 1 miejsce
Tunezja:
Grupa G to chyba ta, w której najłatwiej wskazać faworytów. Bez wątpienia nie należą do niej Tunezyjczycy. Ekipa czekająca na zwycięstwo w mundialu 40 lat być może będzie musiała czekać kolejne lata, choć wydaje się, że spotkanie z Panamą nie powinno sprawić jej problemu. Nie takie niespodzianki jednak widzieliśmy. Zespół dowodzony przez Nabila Maaloula największe szanse ma na zajęcie 3 lokaty, i tylko gdy w którymś z pierwszych dwóch meczów namiesza może grać do końca o awans. Szkoleniowcowi Tunezji życzymy, by nie podzielił losów Henryka Kasperczaka z 1998 roku - wtedy to „Henry” po dwóch porażkach został zwolniony w trakcie trwania mundialu.
Wahbi Khazri - to bez wątpienia najważniejszy zawodnik Tunezyjczyków. Od niego może zależeć wiele, to on ma być kreatorem i motorem napędowym. Wyceniany na 1/5 wartości całej reprezentacji gracz w 37 meczach zdobył 12 goli dla Orłów Kartaginy. Były to jednak bramki strzelane głównie takim słabeuszom, jak Mauritius czy Sierra Leone. Jeżeli więc ten stan rzeczy się nie zmieni, z myślami o czymś więcej niż trzeciej lokacie może być trudno.
Nasz typ: 3 miejsce
Panama:
Jeden z dwóch absolutnych mundialowych beniaminków, który jednak może namieszać znacznie mniej niż coraz mocniejsza Islandia. Panamczycy awansowali na mundial dzięki bramce, która nie padła, a każdy gol strzelony przez nich w Rosji będzie taką niespodzianką, jak uznanie gola, którego nie widział nikt oprócz arbitra ostatniego meczu eliminacyjnego nie widział.
Największym atutem Panamy może być zgranie. Aż pięciu zawodników z kraju słynącego z kanału może poszczycić się trzycyfrową liczbą występów w reprezentacji. Rekordzista - Gabriel Gomez ma ich na koncie 141! W drużynie zdecydowanie brakuje jednak wielkich postaci - najbardziej znanym graczem jest… najcięższy piłkarz na mundialu, Roman Torres. Obrońca ważący 98 kilo przy 183 centymetrach wzrostu był bohaterem Seattle Sounders - to jego skutecznie wykonany karny dał drużynie z zachodu USA tytuł mistrza MLS. Kto wie, może i tym razem to ten rzucający się w oczy gracz sprawi jakąś niespodziankę!
W kadrze Hernana Dario Gomeza występuje tylko pięciu piłkarzy na co dzień grających w Europie. Dwóch z nich reprezentuje… rezerwy Gentu, jeden ekipę z Segunda Division 2, jeden Rapid Bukareszt, a jeden słowacką Dunajską Stredę. Zdecydowanie brakuje więc gwiazd - ale kto wie, może po sensacyjnym występie na mundialu to się odmieni?
Nasz typ: 4 miejsce
Grupie G będziemy przyglądać się ze szczególnym zainteresowaniem. Wydaje się jednak, że wiele jest tu wyjaśnione już przed meczami. Choć pamiętać należy, jak w grupie z Włochami, Urugwajem i Anglią właśnie na ostatnim mundialu zachowała się Kostaryka. W futbolu wszystko jest możliwe - a w przypadku grupy G niespodzianki byłyby największe i…chyba najmilej widziane!
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA