Strona główna » Aktualności » Moskal: Oczekiwaliśmy zwycięstwa na inaugurację

Moskal: Oczekiwaliśmy zwycięstwa na inaugurację

Data publikacji: 17-07-2015 20:51



Zawodnicy prowadzeni przez trenera Kazimierza Moskala wywalczyli przed własną publicznością jedno oczko za sprawą remisu, który drużynie Białej Gwiazdy zapewnił Rafael Crivellaro. Opiekun Wiślaków nie krył rozczarowania z dyspozycji swoich piłkarzy w piątkowym spotkaniu w ramach inauguracji Ekstraklasy.

Fot. Kazek K. Fot. Kazek K.

Zdaniem trenera Moskala gra piłkarzy spełniała jego oczekiwania do momentu utraty bramki. „Nie udało się wygrać, ale do momentu strzelenia bramki przez rywala nasza postawa była dobra. Przede wszystkim graliśmy nieźle w odbiorze i stwarzaliśmy sobie sytuacje. W drugiej  połowie nie wypracowaliśmy okazji bramkowych, pojawiały się tylko próby dogrania piłki z boku boiska, stąd wynik 1:1. Nie jestem zadowolony, bo oczekiwaliśmy zwycięstwa na inaugurację” – zaznaczył opiekun Wiślaków. 

Trener Moskal powstrzymał się od oceny nowych zawodników po ich pierwszym meczu z białą gwiazdą na piersi. „Generalnie nie chciałbym nikogo oceniać. Na pewno potrzebujemy więcej czasu, aby tych piłkarzy wkomponować w zespół, ale są to ludzie, którzy mają potencjał” – zauważył. 

Na boku pomocy w starciu przeciwko Górnikowi wystąpili Jović oraz Crivellaro. Szkoleniowiec Wisły powiedział, iż w dalszym ciągu szuka optymalnego ustawienia swojej drużyny. „Mówiliśmy o tym, że będziemy szukać rozwiązań na bokach pomocy. Dysponujemy takimi, a nie innymi zawodnikami i na pewno sprawa będzie łatwiejsza, jak wróci Donald” – kontynuował.

Wiślacy nie ustrzegli się błędów w defensywie, po której Trójkolorowi doprowadzili do wyrównania. „Wciąż za łatwo tracimy bramki. W sytuacji, kiedy gramy u siebie, musimy być odpowiednio skoncentrowani, bo zbyt często zdarzają się nam błędy. Musimy konsekwentnie grać w obronie i nie pozwalać, aby przeciwnik zbyt łatwo dochodził do sytuacji bramkowych” – dodał.

„Jestem rozczarowany, bo do momentu strzelenia bramki ta gra mogła się podobać i wydawało mi się, że będziemy próbowali podwyższyć rezultat meczu. W każdym meczu walczymy o trzy punkty, ale  zdaję sobie sprawę, że obok Radka Cierzniaka mamy w składzie pięciu nowych zawodników i potrzeba czasu, aby odpowiednio się zgrali” – mówił. 

Snajper Białej Gwiazdy, Paweł Brożek, nie zdołał ucieszyć krakowskich kibiców, którzy po udanym występie przeciwko Banikowi Ostrava czekali na kolejne trafienia Wiślaka. „Wszyscy liczymy na lepszą grę Pawła. W pierwszej połowie miał sytuacje, w tym sam na sam, ale oczekujemy od niego więcej. Fizycznie Paweł czuje się dobrze, może brakowało zgrania, lecz mam nadzieję, że każdy tydzień będzie procentował i działał na naszą korzyść” – zakończył trener Kazimierz Moskal.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony