Strona główna » Aktualności » Moskal: Mamy swoje atuty

Moskal: Mamy swoje atuty

Data publikacji: 02-10-2015 14:58



W najbliższą sobotę piłkarze prowadzonych przez trenera Kazimierza Moskala czeka bardzo trudna konfrontacja przeciwko aktualnemu liderowi – drużynie Piasta Gliwice. 11. seria gier piłkarskiej Ekstraklasy będzie ostatnią przed październikową przerwą na mecze reprezentacyjne. 

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Trener Kazimierz Moskal ma jeszcze kilka znaków zapytania przed rywalizacją w Gliwicach. „Bardzo ciekawe pytanie i sam chciałbym to wiedzieć, jak wygląda nasza sytuacja kadrowa. Okaże się po treningu, tyle mam do powiedzenia” – zaczął opiekun Wiślaków. Z urazami w bieżącym tygodniu zmagali się Guerrier, Głowacki i Jankowski. Który z nich może wybiec w sobotę na murawę? „Trudno mi mówić, wydaje mi się, że najbliżej występu jest Donald Guerrier. Co dalej? Zobaczymy, musimy uzbroić się w cierpliwość i nie ukrywam, że są jakieś wątpliwości. Liczymy, że będą w gotowości do gry. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i szkoda dłużej się nad tym zastanawiać. Może niezbyt obszerny mamy skład, ale posiadamy zawodników, którzy mogą zagrać na różnych pozycjach. Nigdy nie ubolewałem ani nie narzekałem, że ktoś nie może wystąpić przez kartki lub kontuzje” – dodał.
 
Piast jest bezapelacyjną rewelacją początku sezonu, przewodniczącą ligowej stawce. „Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że rzeczywiście zasługują na to, aby ich chwalić, bo wygrali osiem spotkań i prowadzą w tabeli. Czy jest to zaskoczenie? Pewnie tak, chociaż z każdą kolejną kolejką te opinie się zmieniają i nie są już takim zaskoczeniem. Nie mamy się czego obawiać, oczywiście doceniam klasę i przede wszystkim fakt, że są w dobrej dyspozycji mentalnej, bo jeśli wygrywa się mecze, to pewność siebie i wiara w to, co się robi wzrasta” – ocenił rywala trener Wisły. Biała Gwiazda udaje się do Gliwic pozytywnie nastawiona, licząc na wywalczenie kompletu punktów. „Myślę, że też mamy swoje atuty, pokazaliśmy w ostatnich meczach, że potrafimy grać. Nawet w spotkaniu z Koroną zrealizowaliśmy wiele z założeń. Z jednego elementu nie byliśmy zadowoleni, mam na myśli skuteczność, dlatego te opinie o naszej grze były takie, a nie inne” – kontynuował.
 
Aktualnie to zespół Wisły może pochwalić się najdłuższą serią w lidze bez straconego gola. „Nie jest to jakaś imponująca seria. Cieszymy się, że nie straciliśmy bramki w meczu z Podbeskidziem i Koroną, ale żeby mówić o serii czy stabilizacji to potrzebujemy trochę czasu. Każdy mecz jest jednak inny i osobiście nie przywiązuję do takich rzeczy zbytniej wagi. Wolałbym wygrać 2:1 i stracić bramkę, lecz tym samym gromadzić punkty” – zaznaczył.
 
Na co Biała Gwiazda musi zwrócić szczególną uwagę, aby móc przeciwstawić się liderowi? „Grają bardzo ofensywnie, nie boją się, stosują różne warianty jeśli chodzi o poszczególne fazy meczu. Trzeba zwrócić uwagę na to, że na boisku jest jedenastu piłkarzy, który walczą od pierwszej do ostatniej minuty, nie zostawiając ani kawałka wolnego placu gry. Ich sposób gry też ma jakieś wady i zalety, które postaramy się wykorzystać” – mówił. Na pytanie, czy któryś z zawodników Piasta zasługuje na wyróżnienie, szkoleniowiec Białej Gwiazdy odpowiedział: „Myślę, że nie ma tam jakiejś gwiazdy, ich siła tkwi w zespole. Wszyscy dążą do tego, aby drużyna odnosiła jak najlepsze wyniki. Zawsze analizujemy każdego rywala i jeśli jest coś charakterystycznego, to staramy się to przekazać swoim piłkarzom”.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony