Strona główna » Aktualności » Moskal: Liczą się punkty

Moskal: Liczą się punkty

Data publikacji: 20-08-2015 14:02



Szósta seria gier Ekstraklasy przywiodła podopiecznych trenera Kazimierza Moskala do Szczecina, gdzie Wiślacy zmierzą się z zajmującą piąte miejsce w ligowej tabeli Pogonią. Piątkowa rywalizacja na stadionie przy ulicy Karłowicza zapowiada się niezwykle emocjonująco, ponieważ zmierzą się dwie niepokonane dotąd drużyny.

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Drużyna Białej Gwiazdy udała się do Szczecina w niezmienionym, stosunku do poprzedniego meczu, składzie osobowym.  „Osiemnasta jest identyczna, jak na meczu  Lechią. Wszyscy, którzy trenowali, są do mojej dyspozycji. Jesteśmy aktualnie po ostatnim treningu, teraz czeka nas obiad, odprawa i wyjazd do Szczecina” – zaczął opiekun Wiślaków. Na pytanie, jakiej jedenastki można spodziewać się w piątek, trener odpowiedział: „ Trudno mi powiedzieć, czy będzie ona taka sama, jak ostatnio. Mam pewne wątpliwości, ale myślę, że dzisiaj wieczorem zapadnie decyzja”.

Gra podopiecznych trenera Moskala w starciu z Lechią Gdańsk przechodziła różne fazy. Co zatem Wiślacy muszą zmienić, aby była ona stabilna? „Rozmawialiśmy w szatni, że przy dwubramkowym prowadzeniu musimy szanować piłkę i zagrać mądrzej. Nie zawsze jednak mecz będzie tak dobrze się układał. Wynik determinuje też postawę przeciwnika. Udało się Lechii przeprowadzić kilka akcji po utracie drugiej bramki i odrobić stratę, dlatego też tej pewności nam zabrakło” – mówił. W poprzednim meczu obrona Wiślaków szwankowała przy stałych fragmentach gry. „Na pewno wiele jest zespołów groźnych przy stałych fragmentach. Nie przesadzajmy jednak, bo dopiero w starciu z Lechią straciliśmy pierwsze bramki po stałych fragmentach. Tak naprawdę od początku okresu przygotowawczego sporo czasu poświęcamy tym elementom” – dodał.
 
W poprzedniej rywalizacji dolegliwości bólowe mięśnia zgłaszał Paweł Brożek, lecz szkoleniowiec Wisły zapewnia, że jego występ w Szczecinie jest niezagrożony. „Paweł trenuje normalnie, przechodził zabiegi, ale przygotowuje się do spotkania tak, jak każdy inny zawodnik będący w osiemnastce meczowej” – zapewnił.
 
Osoba Patryka Małeckiego dobrze znana jest krakowskim kibicom. Trener Kazimierz Moskal pamięta występy popularnego „Małego” w zespole juniorów Wisły, kiedy zawodnik dopiero pracował na swoją pozycję. „ Nie pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy raz o nim usłyszałem. Przypominam sobie jednak sytuację, kiedy zainteresowanie nim wykazało Lazio, gdy jeszcze był juniorem. Wówczas trener Petrescu dopytywał się o niego i to chyba była moja pierwsza styczność z Patrykiem” – sięgnął pamięcią. Pod wodzą trenera Dana Petrescu Małecki otrzymał szansę na pokazanie swoich umiejętności podczas zgrupowania we Włoszech.  „Było widać, że potrafi grać w piłkę, chociaż ma trudny charakter. Jest bardzo ambitny i zawzięty. Już jako młody chłopak pokazywał, że ma duże poczucie własnej wartości” – ocenił.
 
Oba zespoły, Pogoń i Wisła, pozostają jedynymi niepokonanymi drużynami w obecnej edycji rozgrywek Ekstraklasy. „Myślę, że dla większości jest to jakieś zaskoczenie, bo na pewno spodziewano się, że to Lech czy Legią zdominują ligę. Pogoń gra bardzo skutecznie, solidnie w defensywie i ma na swoim koncie dwa zwycięstwa, a my tylko jedno, co na pewno nas nie satysfakcjonuje. Nie przywiązywałbym wagi do tego, że nie przegraliśmy jeszcze meczu, bo wiadomo, że liczą się punkty” – zakończył wypowiedź trener Kazimierz Moskal.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony