Strona główna » Aktualności » Moskal: Dziękuję zawodnikom za to, co dzisiaj pokazali

Moskal: Dziękuję zawodnikom za to, co dzisiaj pokazali

Data publikacji: 01-08-2015 23:46



Podopieczni trenera Kazimierza Moskala okazali się lepsi od drużyny mistrza Polski i to oni wyszli zwycięsko z rywalizacji w ramach 3. kolejki Ekstraklasy. Drużyna Białej Gwiazdy zaprezentowała w sobotę wieczór dobry futbol, okraszony dwoma trafieniami.

Fot. Kazek K. Fot. Kazek K.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie krył radości po ostatnim gwizdku arbitra. „Przede wszystkim zwycięstwo cieszy. Przyjemnie jest wygrywać, szczególnie dzisiaj, chociaż może do kompletu publiczności brakowało dużo, ale ta atmosfera była bardzo fajna. Czekaliśmy dosyć długo na to zwycięstwo, spodziewaliśmy się trudnego meczu, udało się wygrać i to jest najważniejsze” – odetchnął z ulgą trener Kazimierz Moskal. Opiekun Wiślaków zastrzegł jednak, że dostrzega elementy w grze Wisły, które w dalszym ciągu wymagają poprawy. „Jeśli chodzi o sam mecz, to były momenty, z których można być zadowolonym. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że trochę dopisało nam szczęście i po sytuacjach, które stworzył Lech nie padła żadna bramka. Znowu towarzyszą nam do samego końca emocje, ale dzisiaj kończymy z happy end’em” – powiedział.

Świetnie w sytuacjach podbramkowych zachował się w sobotni wieczór Rafał Boguski, który dwukrotnie zmusił Buricia do wyciągania piłki z siatki. „Nie ma znaczenia, czy gramy jednym czy dwoma napastnikami. Jeśli jest w dobrej dyspozycji, to można strzelać bramki i wygrywać mecze. Dla nas najważniejsze były trzy punkty, cieszę się, że nasz cel został zrealizowany. Bardzo dziękuję zawodnikom za to, co dzisiaj pokazali” – dodał.
 
Szkoleniowiec krakowian słowa uznania skierował w stronę Radosława Cierzniaka i Rafała Boguskiego, którzy byli wiodącymi postaciami w starciu z Kolejorzem. „Myślę, że trzeba powiedzieć ciepłe słowa o Radku i Rafale, chociaż zawsze wzbraniam się od wyróżnień, bo na wynik pracuje cały zespół. Zawodnicy, którzy może byli mniej widoczni także musieli zostawić kawał zdrowia na boisku. To, co zrobił Radek naprawdę zasługuje na uznanie, bo były to ważne momenty i dzięki temu, że zagraliśmy na zero z tyłu, ten mecz dobrze się skończył” – kontynuował.
 
W jednej z sytuacji ucierpiał Alan Uryga. Na pytanie, na ile poważny jest uraz pomocnika Białej Gwiazdy, trener odpowiedział: „Trudno mi powiedzieć, co będzie z Alanem. Doznał urazu w pierwszej połowie, gdy zderzył się z przeciwnikiem i mocno potłukł kolano. Zobaczymy, co się wydarzy w następnych dniach. Decydujące będą nadchodzące godziny”.
 
W minionym sezonie to Wisła traciła bramki w końcówkach spotkań, pozwalając na wydarcie sobie punktów. „Ważne, że to my dzisiaj strzeliliśmy na 2:0. Gdzieś tam ciągnęła się za nami ta seria traconych bramek w ostatnich minutach czy w doliczony czasie gry. Kto wie, jakby to wyglądało, jakbyśmy potrafili tego w tamtym sezonie uniknąć. Żyjemy jednak teraźniejszością, zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty i to cieszy” – mówił.
 
W przyszły weekend krakowianie udadzą się do stolicy, gdzie zmierzą się z Legią. „Będziemy chcieli zrobić wszystko w Warszawie, aby nie pozwolić Legii na zbyt wiele. W każdym meczu strzelamy bramki, a ten mecz w Warszawie na pewno wyzwoli w nas taką samą motywację, jak dzisiaj” – zapewnił. Jakiego spotkania można spodziewać się zatem na Łazienkowskiej? „Głęboko w to wierzę, że stać na to, aby grać coraz lepiej. Czas i kolejne mecze pokażą, jak nasza gra rzeczywiście wygląda i czy robimy postępy. Moim zdaniem stać ten zespół na lepszą grę” – zakończył wypowiedź trener Kazimierz Moskal.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony