Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Mój pierwszy raz - Wojciech Słomka
Mój pierwszy raz - Wojciech Słomka
Data publikacji: 27-03-2017 12:00Pierwszą piłkę dostał w nagrodę za... zostanie królem strzelców! Miał wtedy 9 lat. Wzorował się na Ronaldo i Ronaldinho, a pierwszy wywiad i pierwsza pensja czekały go w Wiśle Kraków. W cyklu „Mój pierwszy raz“ czas na 18-letniego Wojciecha Słomkę.

Twoja pierwsza piłka?
Dostałem ją na turnieju w Brzesku. Była nagrodą za wywalczenie tytułu króla strzelców. Miałem wtedy około dziewięciu lat. Była profesjonalną piłką, znanej firmy. Nagroda zdecydowanie cieszyła.
Twoje pierwsze boisko?
Moje pierwsze boisko było przy Okocimskim Klubie Sportowym Brzesko. Zaczynałem w orlikach. Mieliśmy treningi co drugi dzień, ale były to bardziej dziecięce zabawy.
Twój pierwszy mecz?
Liga Orlików w Tarnowie. Były tam drużyny z okręgu tarnowskiego. Podczas rozgrywek nie czułem żadnego stresu.
Twój pierwszy gol?
Pierwszą, najważniejszą bramkę strzeliłem w drużynie MOSiR-u Bochnia. Graliśmy z Dunajcem Nowy Sącz. Gola strzeliłem z wolnego - piłka wpadła w samo okienko. Miałem chyba 11 lat. Mecz zakończył się remisem 1:1, ale cegiełkę do punktu dołożyłem.
Twój pierwszy numer na koszulce?
10. Dostałem go w Brzesku, bo akurat ta był wolny. Ponadto byłem fanem Ronaldinho, który grał z dziesiątką w Barcelonie.
Twój pierwszy piłkarski idol?
Cristiano Ronaldo. Lubię go za styl, podejście do futbolu oraz za to, jakim jest człowiekiem i piłkarzem.
Twój pierwszy wywiad?
Po przejściu do Wisły. Pierwszy wywiad miałem z rzecznikiem Białej Gwiazdy i potem zaczęły się kolejne wywiadziki. Była ekscytacja, ale na spokojnie. Nie miałem ciśnienia, chociaż był stres o to, co powiedziałem. Jednak wszystko wyszło pozytywnie.
Twoja pierwsza piłkarska pensja?
Jestem pierwszy raz w seniorskiej drużynie, więc moją pierwszą prawdziwą pensję dostałem w Wiśle Kraków.
Twoje pierwsze piwo?
Miałem szesnaście lat. Wypiłem je w internacie. Nie chce sobie przypominać okoliczności. (śmiech)
Twój pierwszy dzień w Krakowie?
W wieku trzynastu lat, gdy zacząłem chodzić do szkoły sportowej w Nowej Hucie. Były to początki mieszkania w Krakowie, a teraz leci już szósty rok. Nie narzekam na miasto, choć fajnie byłoby mieszkać w innym miejscu niż Nowa Huta.
Twoja pierwsza wizyta w szatni Wisły?
Po podpisaniu kontraktu. Dziwne uczucie, bo wchodzi się do szatni i widzi facetów, których oglądało się w telewizji. Był lekki stres, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Koledzy byli nieco zdziwieni, gdyż nie wiedzieli kim jestem, jednak ten dzień zapamiętam na długo.
Twój pierwszy mecz z białą gwiazdą na piersi?
Sparing z Rakowem Częstochowa, przegrany 0:2. Emocje były, bo wiadomo, że mecz rozegrany dla Wisły to coś wyjątkowego. Niestety nie udało się wygrać, więc nie będę go aż tak dobrze wspominał. Ważne, że zadebiutowałem w tym spotkaniu, chociaż czułem, że nie dałem z siebie tyle, ile bym chciał.
Agnieszka Żaczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA