Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Mój pierwszy raz - Martin Kostal
Mój pierwszy raz - Martin Kostal
Data publikacji: 04-01-2018 12:00Zaczynał z 10 na plecach, tak, jak jego idol - Ronaldinho Gaucho. Od małego kibicował FC Barcelonie, na której obiektach miał okazję się sprawdzić jako uczestnik konkursu Nike - The Chance! Przed Wami chyba jedyny Słowak, który nie lubi i nigdy nie pił piwa - Martin Košťál.

Twoja pierwsza piłka?
Miałem pięć czy sześć lat, ale zupełnie nie pamiętam od kogo ją dostałem.
Twoje pierwsze boisko?
Przed domem w Novych Zamkach, graliśmy tam prawie codziennie.
Twój pierwszy mecz?
Grałem w FKM Nowych Zamkach, od małego, musiałem mieć koło 10 lat.
Twój pierwszy gol?
Też nie pamiętam, był chyba niezbyt urodziwy, skoro nie zapadł mi w pamięć.
Twój pierwszy numer na koszulce?
Zaczęło się mocno, bo z numerem 10! (smiech - przyp. red.)
Twój pierwszy wywiad?
Miałem 16 lat i zakwalifikowałem się w konkursie Nike - The Chance do finału w Barcelonie. Wtedy dziennikarze bardzo się zainteresowali.
Twoja pierwsza piłkarska pensja?
Pierwszą zaoszczędziłem, za uzbieranych kilkanaście pensji kupiłem sobie samochód.
Twój pierwszy idol?
Ronaldinho Gaucho!
Pierwszy klub, któremu kibicowałeś?
Skoro Ronaldinho, to tylko FC Barcelona!
Twoje pierwsze piwo?
Nie piję piwa, bo go nie lubię (śmiech - przyp. red.)
Twój pierwszy dzień w Krakowie?
Pozwiedzałem Rynek i okolice, Kraków zrobił naprawdę pozytywne wrażenie.
Twój pierwszy dzień w szatni Wisły?
Było naprawdę w porządku, na pierwszym treningu czułem się, jakbym grał z piłkarzami Wisły od dawna.
Twój pierwszy mecz w Wiśle?
Sparing, chyba przeciwko Rakowowi, pokazałem się z całkiem dobrej strony, dzięki czemu udało mi się zostać na testach, a po nich na nieco dłużej.
Twoje pierwsze słowa po polsku?
Piłka, zdecydowanie piłka.
K. Biedrzycka, Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA