Strona główna » Aktualności » Mój pierwszy raz - Marko Kolar

Mój pierwszy raz - Marko Kolar

Data publikacji: 10-01-2018 10:00



Zaczynał na peryferiach, by potem przenieść się... na peryferia Zagrzebia. Jego wzorem był Eduardo da Silva, a dziewiątka na plecach przyczepiła się od małego! Gdy strzelił pierwszą bramkę jako sześciolatek, potem wbijał gola za golem! Poznajcie bliżej Marko Kolara!


Twoja pierwsza piłka? 

Miałem pięć-sześć lat, gdy już polubiłem treningi, na które zacząłem chodzić poprosiłem rodziców o własną piłkę. 
 
Twoje pierwsze boisko? 
 
Zacząłem trenować gdy miałem pięć lat w drużynie Mladost Zabok, szybko polubiłem treningi, a potem się zaczęło.
 
Twój pierwszy oficjalny mecz?
 
Miałem 18 lat, grałem dla drugoligowego klubu w Chorwacji - NK Sesvete na peryferiach Zagrzebia. W pierwszej lidze zadebiutowałem rok później, w Lokomotivie. 
 
Twój pierwszy gol? 
 
Miałem sześć lat, pamiętam dużą radość po bramce i to, że później strzelało się już dużo łatwiej. W oficjalnym meczu był to gol z Cibalią Vinkovci w 2013 roku.
 
Twój pierwszy numer na koszulce? 
 
Dziewięć. Jak prawdziwy napastnik (śmiech - przyp. red.)
 
Twój pierwszy wywiad? 
 
Miałem 10-11 lat, ale nic z niego nie pamiętam. 
 
Twoja pierwsza piłkarska pensja? 

Podzieliłem się pieniędzmi z rodziną, każdy dostał jakiś mały upominek albo coś mógł sobie kupić.

Twój pierwszy idol? 
 
Eduardo da Silva - brazylijski Chorwat, który za naprawdę duże pieniądze przeszedł kiedyś do Arsenalu.
 
Pierwszy klub, któremu kibicowałeś? 
 
Dinamo Zagrzeb.
 
Twoje pierwsze piwo?
 
Może gdy miałem 18 lat, może trochę wcześniej (śmiech - przyp.red.)
 
Twój pierwszy dzień w Krakowie?
 
Poszedłem się przejść i trochę odprężyć z Zoranem i Tiborem, bardzo spodobało mi się miasto i lubię po nim spacerować.
 
Twój pierwszy dzień w szatni Wisły? 
 
Szatnia bardzo mi się spodobała - była dużo większa i inna niż w moim poprzednim klubie, Lokomotivie Zagrzeb.
 
Twój pierwszy mecz w Wiśle?
 
Byłem bardzo szczęśliwy, gdy mogłem zadebiutować z Sandecją przed tak liczną publicznością. W nowym roku bardzo chciałbym mieć kolejne okazje. 

Pierwsze słowa po polsku jakich się nauczyłeś? 
 
Dzień dobry.
 
K. Biedrzycka, Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony