Strona główna » Aktualności » Miśkiewicz: Korona wyrwała zwycięstwo

Miśkiewicz: Korona wyrwała zwycięstwo

Data publikacji: 30-04-2016 23:51



Korona Kielce pokonała Wisłę Kraków 3:2 w meczu 34. kolejki Ekstraklasy. Biała Gwiazda po raz kolejny zagrała słabo w obronie, czym rozczarowany był Michał Miśkiewicz.

Fot. Krystian Gaweł Fot. Krystian Gaweł

„Przed meczem trener uczulał nas na to, w czym Korona jest groźna i wiedzieliśmy o tym. Wiedzieliśmy o stałych fragmentach, a mimo to dopuściliśmy do sytuacji, po których padły dwa gole" - przyznał gorzko bramkarz krakowskiej ekipy.

Golkiperowi Wisły nie udało zachować się drugiego czystego konta w tym sezonie. „Mam sobie do zarzucenia trochę drugą i trzecią bramkę. Tylko przy pierwszej nie miałem wiele do powiedzenia. Wydawało mi się, że był spalony" - stwierdził „Misiek". Nawet powtórki jednoznacznie nie wyjaśniają, czy w chwili podania od Pipilczuka Airam Cabrera był na pozycji spalonej.
 
Bramkarz drużyny z Reymonta gorzko ocenił występ całego zespołu w meczu przeciwko Koronie. „Na pierwszą połowę tak jakby nie dojechaliśmy. Druga wyglądała już trochę lepiej, ale nie był to szczyt marzeń. Korona walczyła bardziej od nas i wydarła to zwycięstwo".
 
„Będzie nam trudniej"
 
„Chcieliśmy wygrać to spotkanie, żeby nie myśleć już o walce o utrzymanie. Zdajemy sobię sprawę, że sytuacja jest mniej komfortowa i że będzie nam trudniej w następnym meczu bez Głowy i Bobana" - przyznał Miśkiewicz. Obaj obrońcy zostali zawieszeni za nadmiar żółtych kartek.
 
W starciu z Koroną pauzowali natomiast Denis Popović i Patryk Małecki, których brak był dostrzegalny gołym okiem. „Przy takim szerokim składzie nie możemy bazować tylko na Małeckim i Popoviciu. Są oni ważnymi elementami układanki, ale nasz spadek formy było już widać w meczu z Termalicą" - zauważył Michał Miśkiewicz.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony